Julka studiuje na politechnice, jest na piątym roku. Zawsze wolała przedmioty ścisłe. W podstawówce i gimnazjum wypracowania zwykle pisała za nią mama. W liceum musiała już robić to samodzielnie, ale była w klasie o profilu matematycznym, więc takich zadań miała niewiele. Poza tym polonistka nie czepiała się jak na humanie. Przymykała oko na błędy.
Na studiach poprawność językowa zeszła na jeszcze dalszy plan. Prace pisemne zadawali często, ale zwracali uwagę wyłącznie na merytorykę. Julka obawiała się pracy inżynierskiej. Kilkadziesiąt stron tekstu to jednak co innego niż krótkie zadania domowe. Ratunek nadszedł mniej więcej w tym samym czasie, gdy promotorka zatwierdziła Julce temat. Udostępniono darmową wersję ChatGPT.
– To nie tak, że chat wykonał za mnie całą robotę – podkreśla Julka. – Wymyśliłam temat, narzędzie go doprecyzowało. Zaplanowałam zawartość wszystkich rozdziałów. Przeczytałam wiele tekstów źródłowych, wypisywałam hasłowo wszystko to, co znalazło się w docelowym tekście. Pracując nad inżynierką, nauczyłam się tego samego, czego nauczyłabym się, gdybym nie mogła skorzystać z pomocy chata. On tylko ubrał całość w poprawne zdania.
Julka mówi, że nie zna nikogo na jej kierunku, kto w trakcie pisania inżynierki nie korzystałby z tego narzędzia. Chata używają również przy innych projektach na studia. Niektórzy korzystają z niego nawet pisząc proste maile do wykładowców.
Podobnie wygląda to w pracy. Julka jest na stażu w dziale finansowym dużej korporacji. Zajmuje się głównie sortowaniem faktur, wklepywaniem danych w excelowe tabelki. Od czasu do czasu musi wysłać maila do innych pracowników, dopytać ich o konkretne wydatki. Używa do tego szablonów, które wygenerował chat.
– Inne stażystki z mojego działu robią dokładnie to samo. Tak jest łatwiej, szybciej i mamy pewność, że w tekście nie będzie błędów – tłumaczy Julka.
Opowiada, że chat pomógł jej też dostać się na staż.
– Przed rozmową rekrutacyjną wypisałam sobie kilka często zadawanych w takich sytuacjach pytań. Chat wygenerował odpowiedzi. Cały czas miałam je wyświetlone na ekranie. Pierwsze pytania były bardzo ogólne. Właśnie wtedy skorzystałam z podpowiedzi chata. To były jakieś banały o chęci rozwoju czy zdobywaniu doświadczenia. Tyle że ładnie ujęte, uporządkowane. Sama mam problem z laniem wody, moja własna wypowiedzieć byłaby pewnie bardzo chaotyczna – mówi studentka.
Niepiszący humaniści
Pół biedy, jeśli z pisania rezygnują młodzi po polibudzie i innych „ścisłych” uczelniach. Oni zawodowo raczej nigdy nie będą zajmować się pracą z tekstem. I tak ograniczaliby ją do minimum. Gorzej, że z pomocy chata chętnie korzystają również studenci kierunków humanistycznych.
Ola jest na pierwszym roku dziennikarstwa. W liceum chodziła do humana. Regularnie pisała wypracowania, zgarniała za nie głównie czwórki i trójki. Na studiach nie poznała rzeczywistości innej niż ta z chatem. Poszła na dziennikarstwo, bo chciałaby występować przed kamerą albo w radiu. Pisanie traktuje jak zło konieczne.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.