Mimo kryzysu gospodarczego aż 80 proc. Polaków opowiada się za otwartym rynkiem pracy dla obcokrajowców. Natomiast 89 proc. chce, by przyjezdni mieli nieograniczone możliwości nauki w naszym kraju – wynika z sondażu przeprowadzonego przez GfK Polonia dla „Rzeczpospolitej”.
– Normalniejemy – lapidarnie ocenia wyniki badania dr Krzysztof Pawłowski, prezydent Wyższej Szkoły Biznesu National-Louis University w Nowym Sączu. – Stajemy się społeczeństwem otwartym – mówi z kolei prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Ten entuzjazm ma swój rewers w postaci znacznej chęci Polaków do podejmowania pracy na Zachodzie. Prawie wszyscy respondenci opowiedzieli się za otwarciem europejskiego rynku pracy dla Polaków.
Utrudniona praca i nauka
Wielu obcokrajowcom trudno jest znaleźć pracę ze względu na status uchodźcy, o jaki się ubiegają. Nieznane są szczegółowe informacje na temat cudzoziemców nielegalnie zatrudnionych w naszym kraju. Według danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w pierwszej połowie bieżącego roku wniosek pozwolenie na legalną pracę złożyło około 120 tys. osób.
Z kolei dane Ministerstwa Nauki wskazują, że na niemal dwa miliony studiujących w Polsce zaledwie 13,7 osób to obcokrajowcy. Byłoby ich znacznie więcej, gdyby nie absurdalne przepisy wizowe. – Szlag mnie trafia, gdy młody Chińczyk nie dostaje wizy, bo w konsulacie uznano, że może być agentem – mówi poirytowany Pawłowski.
js, Rzeczpospolita
Ten entuzjazm ma swój rewers w postaci znacznej chęci Polaków do podejmowania pracy na Zachodzie. Prawie wszyscy respondenci opowiedzieli się za otwarciem europejskiego rynku pracy dla Polaków.
Utrudniona praca i nauka
Wielu obcokrajowcom trudno jest znaleźć pracę ze względu na status uchodźcy, o jaki się ubiegają. Nieznane są szczegółowe informacje na temat cudzoziemców nielegalnie zatrudnionych w naszym kraju. Według danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w pierwszej połowie bieżącego roku wniosek pozwolenie na legalną pracę złożyło około 120 tys. osób.
Z kolei dane Ministerstwa Nauki wskazują, że na niemal dwa miliony studiujących w Polsce zaledwie 13,7 osób to obcokrajowcy. Byłoby ich znacznie więcej, gdyby nie absurdalne przepisy wizowe. – Szlag mnie trafia, gdy młody Chińczyk nie dostaje wizy, bo w konsulacie uznano, że może być agentem – mówi poirytowany Pawłowski.
js, Rzeczpospolita