PGNiG nie wycofa się z Gas-Tradingu

PGNiG nie wycofa się z Gas-Tradingu

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) na razie nie rozważa wycofania się ze spółki Gas-Trading, posiadacza 4 proc. udziałów w eksploatującym polski odcinek gazociągu Jamał, EuRoPol Gazie. Wyeliminowanie Gas-Tradingu z EuRoPol Gazu zasugerował premier Rosji Władimir Putin. Pozostałe udziały w równych proporcjach (po 48 proc.) utrzymują PGNiG i Gazprom.

Gazociągiem Jamał-Europa rosyjski gaz płynie do Polski, a przez nasz kraj tranzytem do Europy Zachodniej. Rosyjscy analitycy oszacowali, że wartość udziałów Gas-Tradingu w EuRoPol Gazie wynosi 2,5 mld rubli, tj. 78 mln dolarów, a całość aktywów EuRoPol Gazu - 64,1 mld rubli, czyli 2 mld dolarów. Analitycy powołali się na sprawozdanie finansowe Gazpromu za I kwartał br.; dane przytoczył dziennik "Wiedomosti". Polski ekspert uważa, że ani Gas-Trading ani EuRoPol Gaz nie mają dużej wartości komercyjnej.

- Jedyną wartością spółki Gas-Trading jest jej udział w EuRoPol Gazie - ocenił  niezależny ekspert rynku paliwowego Andrzej Szczęśniak. W jego opinii także EuRoPol Gaz nie przedstawia dużej wartości komercyjnej, bo Rosjanie utrzymują niskie stawki tranzytowe ( za przesył gazu - red.), a spółka spłaca niekorzystny kredyt. - Wycena EuRoPol Gazu przez jego udziałowców waha się od 2 do 7 mld dol. - zauważył.

W samym Gas-Tradingu 43,4 proc. udziałów posiada PGNiG, 36 proc. - należąca do polskiego biznesmena Aleksandra Gudzowatego spółka Bartimpex, a 16 proc. - rosyjski Gazprom Export, spółka-córka Gazpromu odpowiedzialna za eksport gazu. Po ok. 2, 2 proc. kontrolują polski Węglokoks i spółka niemieckiego koncernu BASF Wintershall.

Putin wywołał burzę

Podczas niedawnej wizyty w Polsce oraz rozmów o dodatkowych dostawach rosyjskiego gazu do naszego kraju, premier Rosji Władimir Putin zasugerował, że należy powrócić do równego podziału 50 na 50 proc. pomiędzy PGNiG a Gazpromem w EuRoPol Gazie. Dodał, że decyzja o włączeniu Gas-Tradingu do EuRoPol Gazu mogła mieć podłoże korupcyjne.

- W swoim czasie wybudowaliśmy system gazociągów przez Polskę (gazociąg jamalski - red.) i w porozumieniach międzyrządowych napisane jest, że własność tego systemu musi być podzielona między polską a rosyjską firmą 50 do 50 proc., a tu nagle się okazało, że fizyczna osoba z polskiej strony ma 4 proc., chociaż praktycznie w 100 proc. Gazprom finansował cały ten projekt - oświadczył Putin. - Nie chcę tutaj nikogo winić i myślę, że po prostu trzeba spojrzeć na korupcyjność tej decyzji po obu stronach (...) i wrócić do tego porozumienia międzyrządowego - dodał. Minister energetyki Rosji Siergiej Szmatko wyjaśnił, że Putin miał na myśli spółkę Gas-Trading, której udziałowcem jest Gudzowaty.

"Wiedomosti" informowały wcześniej, że Gazprom i PGNiG od dawna rozważają likwidację Gas-Tradingu, jednak Gudzowaty dyktuje za wysoką - ich zdaniem - cenę za swoje udziały. Wiceprezes PGNiG Mirosław Szkałuba pytany, czy PGNiG wycofa się ze spółki Gas-Trading, odpowiedział "na razie nie jest to przedmiotem naszych rozważań". Nie chciał zdradzić, jakie kroki podejmie w najbliższym czasie spółka. - Trwają rozmowy z Rosjanami - zaznaczył.

Gudzowaty pisze list do Putina

Aleksander Gudzowaty, pytany o sprzedaż swoich udziałów w Gas-Tradingu, powiedział w czwartek w "Kropce nad i": "jak dostanę propozycję będę się zastanawiał". Dodał, że utrzymuje te udziały "dla dobra Polski (..), bo by już dawno był monopol rosyjski (w Europo Gazie - red.)". Zaznaczył, że Rosjanie chcą pozbyć się go z EuRoPol Gazu, m.in. dlatego, że ciągle sprzeciwiał się "zauważalnej polityce hegemonii rosyjskiej" w tej spółce m.in. "horrendalnym" premiom dla zarządu.

Polska negocjuje z Rosjanami dodatkowe dostawy gazu po 2010 roku w związku z wygaśnięciem kontraktu z rosyjsko-ukraińskim RosUkrEnergo (RUE). Spółka ta, w połowie należąca do Gazpromu, dostarczała do Polski od 2006 r. 2, 3 mld m sześc. gazu rocznie. Już od początku roku RUE nie realizowało dostaw do naszego kraju; spółka została wyeliminowana z pośrednictwa w handlu gazem pomiędzy Rosją a Ukrainą.

1 czerwca PGNiG podpisało z Gazpromem kontrakt krótkoterminowy na dodatkowy miliard m sześc. gazu w tym roku; wciąż jednak nie są zapewnione dodatkowe dostawy długoterminowe po 2010 roku. Jednak rozmowy, które odbyły się pod koniec lipca w Warszawie, zakończyły się fiaskiem. Polska i Rosja nie dogadały się z powodu sporu wokół funkcjonowania spółki EuRoPol Gaz. Rosjanie chcą, by dodatkowe dostawy były objęte porozumieniem między rządami Polski i Rosji. Chodzi o aneks do umowy międzyrządowej z 1993 roku w sprawie dostaw rosyjskiego gazu do Polski.

pap, dar