"Prezydent chce zliberalizować gospodarkę"

"Prezydent chce zliberalizować gospodarkę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Kaczyński (fot. A. Jagielak /Wprost)
Prezydent Lech Kaczyński podejmie decyzję o ewentualnym starcie w wyborach kierując się stanem państwa, nastrojami społecznymi i stanem gospodarki - zapowiada minister w Kancelarii Prezydenta Paweł Wypych. Zdaniem Wypycha prezydent jest również skłonny poprzeć liberalne reformy rządu w dziedzinie gospodarki. - Jest tylko jeden warunek: rząd musi przedstawić konkretny projekt. A tego nie ma i nie będzie - twierdzi Wypych.
Wypych podkreśla, że prezydent nie podjął jeszcze decyzji o starcie w najbliższych wyborach prezydenckich, mimo że poprzedni szef Kancelarii Prezydenta, Piotr Kownacki, zadeklarował, że Kaczyński w wyborach wystartuje. Dlaczego prezydent się waha? - Ubieganie się o reelekcję nie jest proste. Zwłaszcza jeśli się nie jest ulubieńcem mediów. Moja mam do tej pory jest przekonana, że Aleksander Kwaśniewski jest wysokim, szczupłym blondynem z niebieskimi oczami - tłumaczy Wypych.


Kaczyński martwi się o budżet

Zdaniem Wypycha prezydenta najbardziej niepokoi obecnie sytuacja gospodarcza Polski. - Nikomu w Pałacu Prezydenckim nie zależy na kryzysie. Życzeniem prezydenta jest, żebyśmy jako kraju dalej byli zieloną wyspą na mapie recesji - podkreśla prezydencki minister. Aby jednak było to możliwe rząd musi, zdaniem pałacu prezydenckiego podjąć konkretne działania, których jednak unika, bo mogłyby wiązać się z niezadowoleniem społecznym, tymczasem "od dwóch lat Donald Tusk uprawia politykę sondażową". Zdaniem Wypycha według prezydenta Kaczyńskiego najważniejsza jest reforma finansów publicznych. Prezydent byłby skłonny poprzeć podniesienie wieku emerytalnego w Polsce, reformę systemu ubezpieczeń rolników oraz zmiany w systemie emerytalnym. Pałac prezydencki jest też skłonny do rozmów o ograniczeniu przywilejów emerytalnych służb mundurowych, a także reformy systemu opieki społecznej.

Reformy, reformy, reformy

- Prezydent wielokrotnie mówił, że ma świadomość, iż Polacy pracują zbyt krótko w porównaniu z innymi krajami Europy - podkreśla Wypych dodając, że w związku z kryzysem gospodarczym prezydent jest gotów do rozmów o podniesieniu wieku emerytalnego. Dlaczego więc prezydent wetował reformę ustawy ograniczającej emerytury pomostowe? - W tej ustawie są równi i równiejsi. Prawo nie może działać wstecz - twierdzi Wypych, podkreślając że przygotowana przez rząd ustawa różnicuje sytuację hutnika, który zatrudnił się 30 grudnia 1998 roku i tego, który pracuje od 2 stycznia 1999 roku. Co do reformy KRUS prezydent jest zdania, że uprzywilejowany system ubezpieczeń nie powinien obejmować najbogatszych rolników. Lech Kaczyński jest również gotów rozmawiać o emeryturach służb mundurowych, ale - jak zaznacza Wypych - nakłady na służby są dziś niskie i Pałac Prezydencki obawia się, że likwidacja przywilejów może za sobą pociągnąć "fatalne oddziaływanie na bezpieczeństwo państwa". Wypych mówi również, że prezydent nie wyklucza poparcia dla pomysłów rządu, by odebrać OFE część płaconych im dotychczas składek i przekazać je ZUS-owi. - Żyjemy w przeświadczeniu, że udała nam się wielka, wspaniała reforma. Ale tak nie jest. Stworzyliśmy mechanizm, w którym na pewno zyskają powszechne towarzystwa emerytalne - wyjaśnia Wypych.

Dobry car Tusk

Prezydent we wszystkich tych sprawach zarzuca zaniedbania rządowi. Dlaczego więc sam nie wystąpi z inicjatywą ustawodawczą? - Rząd chce do kampanii wyborczej w 2010 roku dojechać bez reformy finansów publicznych. Jeśli media krytykują jakieś rozwiązanie to premier - jak dobry car - karci i mówi, że tak nie zrobimy - tłumaczy bierność prezydenta Wypych.

"Gazeta Wyborcza", arb