Chodzi o dane klientów, których umowy mają wkrótce wygasnąć. Dane zostały sprzedane kilku pośrednikom za "znaczną sumę pieniędzy" z myślą o ich wtórnym odsprzedaniu konkurencyjnym operatorom, którzy w ten sposób uzyskali możliwość skontaktowania się z klientami T-Mobile i złożenia im własnej oferty. Rzecznik operatora wyraził ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji i zauważył, że przypadki wzajemnego podkradania sobie klientów są nagminne w sektorze telefonii komórkowej. Rzecznik twierdzi, iż źródło przecieku zostało ustalone, i ma nadzieję, że urząd ochrony danych wniesie sprawę do sądu.
Nieoficjalne doniesienia sugerują, iż źródłem przecieku był pracownik T-Mobile lub grupa pracowników. Za kradzież danych dla zysku w angielskim prawie przewidziana jest kara grzywny. Rząd zastanawia się nad surowszą penalizacją tego wykroczenia i wprowadzeniem kary pozbawienia wolności.
PAP, arb