Komisarz zapewnił, że będzie robił "wszystko, co w jego mocy, by ograniczyć palenie tytoniu w Europie". To jednak kraje członkowskie mają wyłączne prawo do podejmowania decyzji o wprowadzaniu restrykcyjnych środków. Tylko w trzech krajach: Wielkiej Brytanii, Irlandii i na Cyprze władze wprowadziły całkowity zakaz palenia w miejscu pracy i miejscach publicznych. Inne dziewięć krajów wprowadziło tzw. zakazy tolerowane z wydzielonymi dla palaczy przestrzeniami do palenia w miejscach publicznych.
Według opublikowanego badania Eurobarometr między 50 a 75 proc. Europejczyków jest za wprowadzaniem różnych środków restrykcyjnych, od umieszczania na papierosach obrazków podkreślających szkodliwość palenia po zakaz sprzedaży papierosów w automatach czy przez internet. Jednak badanie dowodzi również, że co trzeci Europejczyk nadal pali, chociaż w związku z używaniem tytoniu umiera połowa palaczy. W Polsce do palenia przyznało się 33 proc. respondentów. 22 proc. ankietowanych Europejczyków kiedyś paliło, ale rzuciło palenie, a 49 proc. - nigdy nie paliło.
KE zapowiedziała, że planuje w przyszłym roku przegląd dyrektywy 2001 r. dotyczącej wyrobów tytoniowych. Określono w niej maksymalny poziom m.in. nikotyny i substancji smolistych w papierosach, zobowiązano producentów do stosowania tekstowych ostrzeżeń zdrowotnych na opakowaniach papierosów, a także wprowadzono zakaz używania takich określeń jak "lekkie". KE chce dostosować te przepisy do zmian w zakresie składników wyrobów tytoniowych oraz do zmian w prawie krajowym. Jednym z celów przeglądu będzie zmniejszenie atrakcyjności wyrobów tytoniowych, szczególnie dla młodzieży. Jeden z pomysłów do rozważenia jest zakaz stosowania koloru, logo i promocyjnych elementów na opakowaniach produktów tytoniowych.
PAP, arb