Jak oświadczył w piątek w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CNBC premier Hiszpanii Jose Luis Rodriguez Zapatero, który przebywa z wizytą w Nowym Jorku, nadzieje na stopniową poprawę sytuacji gospodarczej w Hiszpanii stwarzają oznaki zakończenia wielkiego kryzysu w sektorze budowlanym. Od dwóch-trzech miesięcy - powiedział premier - ceny mieszkań ustabilizowały się, a nawet zaczęły wzrastać.
Opozycyjne media hiszpańskie krytykują podniesienie o 1 punkt procentowy podatku dochodowego od osób zarabiających ponad 120 tys. euro rocznie i o 2 punkty procentowe od tych, którzy zarabiają rocznie ponad 175 tysięcy. Takich osób - pisze "ABC" - jest w Hiszpanii 135 tysięcy, co oznacza, że dodatkowe wpływy do skarbu państwa wyniosą 200 milionów euro. Prawicowy dziennik zwraca też uwagę na fakt, że podatek dochodowy płacony przez znaczną część zamożnych podatników wzrośnie de facto znacznie bardziej.
Podatek dochodowy podnoszą bowiem również rządy regionalne w Hiszpanii. Na przykład w Katalonii trójpartyjny rząd regionalny podniósł podatek dochodowy dla osób zarabiających ponad 175 tys. euro rocznie o 4 pkt proc.; w połączeniu z podwyżką ogólnokrajową będzie to 6 punktów procentowych.
zew, PAP