Szefowie komisji - były szef kancelarii prezydenta Billa Clintona, Erskine Bowles i były republikański senator Alan K. Simpson - proponują także podwyżki podatków, m.in. od sprzedaży benzyny oraz w formie zniesienia ulg podatkowych, takich jak odpisy od spłat kredytów hipotecznych. Zalecają też opodatkowanie świadczeń medycznych zapewnianych przez pracodawców.
Posunięcia te mają zmniejszyć deficyty rocznych budżetów łącznie o ponad 3,8 biliona dolarów w ciągu 10 lat. Umożliwiłoby to redukcję długu publicznego, który rośnie wskutek konieczności zapożyczania się państwa. Propozycje Bowlesa i Simpsona mają charakter próbnej sondy przed ogłoszeniem zaleceń przez całą komisję, złożoną z 18 polityków z obu partii i ekspertów. Komisja ma je przedstawić w grudniu. Oczekuje się, że będą bardziej umiarkowane.
Z pierwszych reakcji polityków wynika, że śmielsze posunięcia będą trudne do przeforsowania. Ustępująca demokratyczna przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi powiedziała, że zalecane cięcia wydatków na takie programy jak Social Security "są nie do przyjęcia".
Z kręgów konserwatywnych z kolei rozległy się protesty przeciw propozycji podwyżek podatków. Biały Dom oświadczył, że plan szefów komisji to "dopiero pierwszy krok".
pap, ps