Irlandia: najgorszy tydzień od 90 lat

Irlandia: najgorszy tydzień od 90 lat

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lider opozycyjnej irlandzkiej Partii Pracy Eamon Gilmore zażądał ustąpienia premiera Briana Cowena, oskarżając go o "spustoszenie gospodarki" i brak mandatu do negocjacji w sprawie finansów kraju. Plan pomocy dla Irlandii ma być gotowy w najbliższych dniach.
Minister finansów Brian Lenihan przyznał w czwartek, że Irlandia będzie potrzebowała pomocy Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Prezes banku centralnego Patrick Honohan powiedział, że pomoc sięgnie dziesiątek miliardów euro. W Brukseli ogłoszono, że pakiet pomocy dla Irlandii będzie gotów w  najbliższym tygodniu. Zostanie zapewne ogłoszony równocześnie ze  szczegółami opracowanego przez rząd Irlandii 4-letniego programu konsolidacji fiskalnej na sumę 15 mld euro, rozłożonego na lata 2011-14.

Apel Gilmore'a zbiega się z formalnym przystąpieniem w piątek do pracy międzynarodowej ekipy złożonej z przedstawicieli MFW, Komisji Europejskiej oraz Europejskiego Banku Centralnego (tzw. trojka) nad ewentualnym pakietem ratunkowym dla Irlandii. Gilmore uważa, że zobowiązania wynikające z rozmów irlandzkiego rządu z trojką powinien wziąć na siebie nowy rząd, który mógłby zostać wyłoniony przed Świętami. Obecny tydzień uznał za najgorszy w historii Irlandii od czasów wojny domowej na przełomie lat 20. XX wieku.

- Rządząca partia Fianna Fail systematycznie minimalizowała skalę kryzysu, a w ostatnich 10 dniach przedstawiała w nieprawdziwym świetle charakter kontaktów z Komisją i MFW - twierdzi Gilmore. Enda Kenny - lider największej partii opozycyjnej Fine Gael - zapowiedział, że w najbliższym tygodniu przeprowadzi głosowanie w parlamencie nad utrzymaniem stawki podatku korporacyjnego na poziomie 12,5 proc., ponieważ obawia się, że rząd w rokowaniach z trojką może zgodzić się na jej podniesienie. Wicepremier Mary Coughlan oświadczyła w odpowiedzi, że stawka ta, znacznie poniżej średniej w UE, "nie jest przedmiotem negocjacji".

Irlandzki portal finfacts porównuje Cowena do prezydenta USA Herberta Hoovera (prezydentura w latach 1929-1933), który "nie przyjmował do wiadomości wielkiego kryzysu gospodarczego, mimo że było go widać gołym okiem". Unijnego komisarza ds. walutowych Olli Rehna nazywa "faktycznym prokonsulem (brukselskim namiestnikiem) w Irlandii".

Irlandzka prasa zastanawia się nad lekarstwem, które Irlandii zaaplikuje trojka, i nie wyklucza, że w sektorze publicznym dojdzie do  redukcji zatrudnienia i płac. Te ostatnie rząd zmniejszył już i zamroził wcześniej we własnym zakresie. "Irish Independent" sądzi, że inspektorzy UE i MFW, analizując kondycję irlandzkiego sektora bankowego, ciągnącego w dół całą gospodarkę, wykryją malwersacje i korupcję. Gazeta powołuje się na opinię ekonomisty Daniela Grosa, który w przeszłości pracował dla MFW. Straty w irlandzkiej bankowości, szacowane obecnie na 50 mld euro, mogą - jak sądzi Gros - okazać się "wierzchołkiem góry lodowej". Ekonomista uważa, iż Irlandia powinna, wzorem Islandii, powołać "komisję prawdy" z zadaniem przeprowadzenia dochodzenia w sprawie krachu w irlandzkiej bankowości.

W piątek za kryzys gospodarczy przeprosił Irlandczyków minister Pat Carey odpowiedzialny w rządzie za  społeczności lokalne. Tymczasem komentator "Financial Timesa" Samuel Brittan proponuje Irlandczykom, by zastanowili się nad wystąpieniem z eurostrefy i wejściem do unii monetarnej z Wielką Brytanią. - Gospodarki irlandzka i brytyjska są bardziej od siebie zależne niż się to otwarcie przyznaje - tłumaczy Brittan.

zew, PAP