Główny ekonomista MAE podkreślił jednocześnie, że w ocenie jego Agencji przez najbliższe 10 lat będziemy obserwować nadwyżkę gazu na światowym rynku. - Nadwyżka ta może być mniejsza niż dziś, ale będzie to znacznie więcej niż zapotrzebowanie rynku - ocenił. Dodał, że zmienia to relację między importerami a eksporterami gazu. - Kilku nabywców gazu w Europie z sukcesem renegocjowało kontrakty długoterminowe. Co ważniejsze, ceny w nowych kontraktach długoterminowych będą nieco inne i mogą nie być indeksowane cenami ropy, będzie więcej kreatywnych rozwiązań - dodał. Zdaniem Birola, niższe ceny gazu zwiększą popyt na to paliwo, co może stanowić dodatkową presję na konkurencyjność odnawialnych źródeł energii. - To samo dotyczy węgla. Spodziewane nowe technologie, takie jak wychwytywanie i składowanie CO2, mogą także odczuć negatywne implikacje niższych cen gazu - zauważył.
Birol za czynniki zwiększające zużycie energii na świecie uznał rosnące gospodarki i populacje ludzkie, a także subsydiowanie cen energii m.in. w Iranie, Arabii Saudyjskiej, Rosji, w Indiach, Chinach, Egipcie i Wenezueli. - W wielu tych krajach gaz, ropa, węgiel są silnie subsydiowane i zgodnie z naszą analizą, subsydia konsumpcyjne wyniosły ponad 300 mld dolarów (w 2009 r. - red.) - powiedział. Jego zdaniem, redukcja subsydiów przyniosłaby ograniczenie emisji CO2. - Po drugie, wielu krajom coraz trudniej będzie wygospodarować subsydia z rządowych budżetów - zauważył. Poinformował, że nastąpiła duża zmiana strukturalna w sektorze naftowym. - Cały wzrost popytu na ropę pochodzi z sektora transportowego. We wszystkich innych sektorach są alternatywy dla produktów naftowych np. do ogrzewania domu można używać gazu lub elektryczności, w przemyśle można używać gazu lub węgla, a w elektrowniach gazu, węgla lub paliwa jądrowego. W transporcie jest mało możliwości, żeby zastąpić ropę - powiedział Birol. Dodał, że motorem wzrostu popytu na ropę są Chiny, gdzie rośnie liczba samochodów.
- Chiny powodują duży wzrost popytu na ropę i węgiel i mają dużą emisję CO2, ale Chiny mają też drugą rolę - powiedział Birol. - Gdy spojrzymy na nasze prognozy, największy wzrost w zielonych technologiach, a nawet w zaawansowanych technologiach w motoryzacji będzie pochodzić z Chin (w perspektywie 2035 r. - red.) - dodał. Odnosząc się do odnawialnych źródeł energii (OZE), powiedział, że nie ma kraju na świecie, który nie chciałby zwiększyć udziału energii odnawialnej w swoim bilansie. - OZE stają się jednym z ważniejszych źródeł energii - powiedział. Zauważył jednak, że wzrost udziału OZE w ogólnym bilansie energetycznym świata będzie zależeć od rządowego wsparcia. - Subsydia na energię odnawialną wynoszą obecnie 57 mld dol. (w 2009 r. - red.) i będą musiały wzrosnąć w przyszłości do ponad 200 mld dol. w 2035 r. - powiedział Birol.
pap, ps