Toczące się podczas weekendu negocjacje przy pośrednictwie krajowego mediatora Esy Lonki zakończyły się fiaskiem. Personel pokładowy Finnair utrzymuje, że dyrekcja przedsiębiorstwa próbuje sabotować system wolnych dni przyznawanych pracownikom za rejsy na dalekich trasach. Od początku strajku, który rozpoczął się 30 listopada Finnair anulował ponad 1.400 lotów, co dotknęło 74 tysiące pasażerów.
Finnair oskarżył personel pokładowy o dążenie do "nierealnych celów" w sytuacji, gdy linie lotnicze walczą o obcięcie kosztów w sytuacji zmniejszającego się zapotrzebowania na ich usługi, konkurencji ze strony tanich przewoźników i zbyt dużego potencjału. Zagroził, że będzie zatrudniał pracowników z zagranicy. W ubiegłym tygodniu linie lotnicze poinformowały, że strajk kosztuje dziennie ponad 2 mln euro.
zew, PAP