Według Szydło z analizy wypowiedzi członków rządu można wnioskować, że "to już nie jest zwykły spór, ale to jest chęć stworzenia tak chaotycznej sytuacji, by Polacy nie wiedzieli, o co chodzi, aby w ten sposób rząd mógł przeprowadzić bardzo złe zmiany". W ocenie posłanki zmiany proponowane przez rząd spowodują, że "pieniądze z przyszłych emerytur zostaną w tej chwili zagospodarowane jako łatanie dziury budżetowej, którą rząd wygenerował". Szydło przypomniała, że 5 stycznia PiS złożył swój projekt ustawy, gwarantujący Polakom dobrowolność wyboru pomiędzy OFE a ZUS. - To, co jest w tej chwili potrzebne, to rozpoczęcie prac nad tym projektem, który leży w lasce marszałkowskiej - podkreśliła.
Wiceprezes PiS oceniła, że receptą premiera na zarządzanie krajem "wydaje się być w tej chwili chaos". - Jeżeli chcemy uniknąć takich sytuacji, jaką choćby dziś możemy obserwować na ulicach Aten, to nasz apel jest taki, byśmy wreszcie zajęli się pracą merytoryczną - apelowała.
Z kolei poseł PiS Stanisław Szwed mówił o problemie bezrobocia w Polsce. - W ubiegłym tygodniu mówiliśmy o drastycznym wzroście bezrobocia w ostatnich dwóch miesiącach. Ponad 250 tys. ludzi pozostało bez pracy - alarmował. Według posła, doszło do "drastycznego ograniczenia środków na formy przeciwdziałania bezrobociu". - Przypomnę, że z 7 mld w ubiegłym roku, w tym roku fundusz pracy przewiduje 3,2 mld złotych, o ponad 50 proc. mniej - przypominał. - Dziś jest jakaś nadzieja, bo po naszych głosach, po protestach samorządowców, minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak zapowiada, że znajdą się pieniądze dodatkowe na aktywizację bezrobotnych. Na ile jest to realna propozycja, zobaczymy - dodał.
PAP, arb