Lizbońskie metro znów stoi

Lizbońskie metro znów stoi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Metro nie przyjedzie (fot. Wikipedia)
Pracownicy lizbońskiego metra rozpoczęli we wtorek nad ranem strajk, powodując paraliż ruchu samochodowego na wielu ulicach stolicy Portugalii. Do protestu chcą przyłączyć się też firmy obsługujące promy na rzece Tag.
Rozpoczęty o godz. 6.30 strajk metra sprawił, że dojazdy do centrum miasta są zakorkowane. Z informacji przekazanych przez strajkujących wynika, że praca metra zostanie wznowiona w godzinach popołudniowych. Protestujący domagają się kilkuprocentowych podwyżek płac. Podobne żądania wysunęła też załoga prywatnych promów Transtejo i Soflusa realizujących przewozy na rzece Tag w ramach transportu publicznego. Przedstawiciele obu spółek zapowiedzieli, że przystąpią do strajku jeszcze w tym miesiącu.

Jak poinformował Amavel Alves, koordynator w Federacji Związków Zawodowych Pracowników Transportu (Fectrans), wtorkowy strajk jest kontynuacją protestu z 7 lutego. - Niestety, tamten protest został zlekceważony przez rząd Jose Socratesa. Jeśli dzisiejsza akcja nie przyniesie rezultatu, metro wznowi strajk 24 marca - powiedział Alves. Strajk z 7 lutego naraził metro w Lizbonie na straty w wysokości 40 mln euro.

Rozpoczęty w poniedziałek rano protest kontynuują też kierowcy i właściciele portugalskich firm transportowych. Domagają się oni od rządu zmniejszenia opłat za korzystanie z autostrad oraz dopłat rekompensujących wprowadzone w lutym i marcu podwyżki cen paliwa.

zew, PAP