Reforma emerytalna: Senat nie ma uwag

Reforma emerytalna: Senat nie ma uwag

Dodano:   /  Zmieniono: 
Senat zagłosował za rządowym projektem reformy emerytalnej (fot. WPROST) Źródło:Wprost
Senat nie zgłosił poprawek do ustawy zmniejszającej składki przekazywane do OFE. Za przyjęciem ustawy bez poprawek głosowało 55 senatorów, przeciw było 33, a jeden wstrzymał się od głosu. Senat nie zgodził się z wnioskiem PiS o odrzucenie ustawy, ani na wprowadzenie do niej poprawek zgłoszonych przez senatora PO Pawła Klimowicza, który po zgłoszeniu poprawek oświadczył, że odchodzi z Platformy.

Minister finansów Jacek Rostowski powiedział tuż po głosowaniu, że to "dobry dzień dla Polski, dobry dzień dla polskich finansów publicznych". - Bardzo się cieszę. Ta ustawa pozwoli nam w sposób spokojny, stanowczy, tak jak to planowaliśmy, doprowadzić do szybkiej ale spokojnej - bez żadnych wstrząsów społecznych, żadnych napięć - konsolidacji finansów publicznych - podkreślił minister. Rostowski zaznaczył jednocześnie, że w tym i w przyszłym roku Polska będzie liderem w Europie, jeśli chodzi o tempo zmniejszania deficytu finansów publicznych. Zdaniem ministra w przyszłym roku "będziemy mogli powiedzieć, że wyszliśmy zwycięsko z tego kryzysu, z najszybszym wzrostem gospodarczym".

PO się prezydenta nie obawia...

Rostowski zapewnił, że nie żadnych obaw co do konstytucyjności ustawy oraz co do podpisu ustawy przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zaznaczył jednak, że decyzję swoją prezydent podejmie suwerennie. - Jestem pewien, że pan prezydent będzie tę ustawę bardzo dokładnie badał - podkreślił. Także minister Michał Boni pytany, czy ma obawy, że prezydent skieruje ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, odparł, że nie ma takiego "przekonania". - Przedstawialiśmy wiele argumentów, wiele ekspertyz, wiele opracowań - stwierdził. W ocenie Boniego dyskusja nad ustawą była bardzo burzliwa, ale pozwoliła jeszcze raz przedstawić argumenty. - Czekamy teraz na podpisanie tej ustawy, a inne prace związane z ubezpieczeniami, myślę, że także będą się rozpoczynały - podsumował Boni.

...a PiS w niego wierzy

Z kolei Stanisław Karczewski, który w imieniu PiS złożył wniosek o odrzucenie ustawy, ocenił, że ustawa ta jest dowodem na kapitulację Platformy Obywatelskiej. - Nie doczekaliśmy się cudu gospodarczego, nie doczekaliśmy się powrotu młodzieży z zagranicy, nie doczekaliśmy się obniżenia podatków, nie doczekaliśmy się zielonej wyspy, nie doczekaliśmy się reformy finansów publicznych - wyliczał. - Ustawa łamie zasadę nabytych praw, które są świętą własnością i państwo tę świętą własność odbieracie - podkreślił i dodał, że chodzi o miliony Polaków, którzy skuszeni reklamami uwierzyli w to, że mogą w sposób bezpieczny swoje pieniądze odkładać w OFE. - Zabieracie przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa obywateli - stwierdził.

Według Karczewskiego Senat stał się izbą "bezrefleksyjną", w której za ustawami głosuje się w sposób automatyczny. Zarzucił, że nad ustawą pracowano w trybie nadzwyczaj szybkim, "superekspresowym". Senator PiS wyraził nadzieję, że prezydent jej nie podpisze, albo skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego.

Jak zmieni się system?

Uchwalona przez Sejm w ubiegłym tygodniu ustawa w sprawie zmian w systemie emerytalnym zakłada, że składka do OFE zostanie początkowo zmniejszona z 7,3 proc. do 2,3 proc., potem będzie stopniowo wzrastać, by w 2017 r. osiągnąć 3,5 proc. Zasady dziedziczenia pieniędzy, które trafią na subkonta w ZUS będą takie same, jak w OFE. Środki te będą waloryzowane o wskaźnik wzrostu gospodarczego z ostatnich pięciu lat i wysokość inflacji.

Rząd zaproponował też wprowadzenie od 2012 r. czteroprocentowej ulgi podatkowej dla osób dodatkowo oszczędzających na emeryturę na tzw. indywidualnych kontach zabezpieczenia emerytalnego. Zmianie ma ulec górny limit udziału akcji w portfelu OFE. Obecny, który wynosi 40 proc. aktywów funduszy, ma do 2020 r. osiągnąć 62 proc., a docelowo 90 proc. Od 1 stycznia 2012 r. zacznie obowiązywać zakaz akwizycji na rzecz OFE. Ustawa - z pewnymi wyjątkami - wejdzie w życie 1 maja 2011 r. Według rządu zmiany pozwolą ograniczyć potrzeby pożyczkowe państwa do 2020 r. o ok. 190 mld zł.

PAP, arb