Unia celna Rosji, Białorusi i Kazachstanu oraz strefa wolnego handlu Ukrainy z UE wzajemnie się wykluczają - oświadczył wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin w wypowiedzi dla jednej ze stacji telewizyjnych, nadanej w czwartek wieczorem.
- Te dwie integracyjne drogi są rozbieżne - powiedział dyplomata. Klimkin dał do zrozumienia, że Ukraina nie będzie przystępować do unii celnej z Rosją, lecz ma zamiar kontynuować negocjacje o utworzeniu strefy wolnego handlu z UE, która jest częścią umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE.
Klimkin jest szefem ukraińskiej grupy negocjacyjnej w prowadzonych obecnie z Brukselą rozmowach o strefie wolnego handlu. Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz dopuścił niedawno współpracę z unią celną Rosji, Białorusi i Kazachstanu, lecz - jak donoszą ukraińskie media - nie zgodził się na pełnoprawne przystąpienie Kijowa do tej organizacji.
Zachęcał go do tego podczas wtorkowej wizyty w Kijowie premier Rosji Władimir Putin. Szef rosyjskiego rządu zadeklarował, że w razie wejścia do unii celnej Ukraina zyska od 6,5 do 9 miliardów dolarów rocznie. Putin ostrzegł też Ukraińców, że strefa wolnego handlu ich kraju z UE nie będzie tak dobrze chronić ukraińskich interesów, jak unia celna z Rosją.
zew, PAP