Żulewski powiedział, że po rokowaniach z zarządem płockiego koncernu, które w ubiegłym tygodniu zakończyły się spisaniem protokołu rozbieżności, związek - zgodnie z procedurą sporu zbiorowego - wskazał mediatora do dalszych negocjacji. Od akceptacji wskazanego mediatora przez zarząd spółki zależy termin rozpoczęcia dalszych rozmów. Według Żulewskiego, jeżeli nie dojdzie do postępu w negocjacjach płacowych z zarządem PKN Orlen, związek pracowników ruchu ciągłego rozważy ogłoszenie pogotowia strajkowego.
W przesłanych na początku kwietnia zarządowi PKN postulatach związek pracowników ruchu ciągłego zażądał m.in. podwyżki płacy zasadniczej od 1 czerwca o 250 zł i 1200 zł nagrody jednorazowej we wrześniu. W stanowisku tym uwzględniono zapisy porozumienia płacowego, które podpisało na początku marca dziewięć innych związków oraz zrealizowaną część wzrostu płac, czyli 250-złotowej podwyżki płacy zasadniczej już od 1 kwietnia. Według zarządu PKN Orlen, spełnienia żądań płacowych związku pracowników ruchu ciągłego i Solidarność 80 oznaczałoby znaczący wzrost kosztów pracy, na który spółka nie może sobie pozwolić w obecnej sytuacji makroekonomicznej. Takie stanowisko zarząd płockiego koncernu przekazał związkom 15 kwietnia. To oznaczało rozpoczęcie procedury sporu zbiorowego. Podczas rokowań 21 kwietnia strony pozostały przy swoich wcześniejszych stanowiskach.
W sprawie negocjacji płacowych i podwyżek płac związek pracowników ruchu ciągłego PKN Orlen zorganizował pod koniec marca przed siedzibą spółki w Płocku otwarte spotkanie załogi, w którym uczestniczyło ponad 200 osób, w tym zatrudnieni w spółkach zależnych płockiego koncernu: włocławskim Anwilu i Rafinerii Jedlicze. Uczestnicy spotkania krytykowali przebieg negocjacji płacowych, zarzucając zarządowi spółki i pozostałym związkom, które zawarły porozumienie płacowe, "pozorowany dialog społeczny". Na zebranie przynieśli ze sobą transparenty z napisami: "Miliardowe zyski Orlenu nie mają przełożenia na nasze zarobki", "Na roczne wynagrodzenie prezesa Orlenu operatorzy produkcji muszą pracować 30 lat" i "Nie zgadzamy się na milionowe gaże dla prezesa i dyrektorów".PAP, arb