Związki nie zamierzają już prowadzić dwustronnych rozmów z zarządem JSW w siedzibie spółki, choć jej prezes zaprosił protestujących na rozmowy 29 kwietnia. Górnicy chcą kontynuować negocjacje w ramach Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego w Katowicach. Ich kolejny termin wyznaczono na 5 maja.
Wcześniej związkowcy zapowiadali blokadę wysyłki węgla z kopalń, zawiesili jednak protest z chwilą podjęcia rozmów z zarządem. Szereda wyjaśnił, że teraz zdecydowano o innych formach protestu w związku z wyrokiem sądu, który – na wniosek Jastrzębskiej Spółki Kolejowej - nakazał związkom powstrzymanie się od strajku w formie blokady torów. Związkowcy zamierzają odwołać się od tego nakazu i zarzucają zarządowi JSW „nieczystą grę". Przedstawiciele firmy tłumaczyli , że wniosek do sądu o ustalenie legalności takiej formy protestu był obowiązkiem zarządu, który zgodnie z prawem odpowiada za majątek i interesy spółki.
Według Szeredy, strajk włoski może doprowadzić do obniżenia wydajności pracy o ok. 20-30 proc. Tłumaczył, że górnicy mają pryncypialnie trzymać się przepisów - jeżeli np. przewidują one w danym miejscu obsadę 12 osób, praca nie zostanie podjęta, gdy będzie 11 pracowników. Skrupulatnie i z zachowaniem wszystkich rygorów ma być wykonywana konserwacja wszelkich urządzeń. Gdy np. przy kontroli taśmociągu pracownik będzie musiał przejść kilometr wzdłuż jego trasy, urządzenie ma być wyłączane. W kolejnych dniach – 5 lub 6 maja – związkowcy planują dwugodzinne strajki na każdej z czterech zmian. Górnicy mają zjechać pod ziemię dwie godziny później, by na dole podjąć strajk włoski. Ostatnim krokiem, w przypadku braku porozumienia, ma być ogłoszenie strajku generalnego. Zdaniem Szeredy, jest to bardzo prawdopodobne, choć ostateczne decyzje w tej sprawie nie zapadły.
Związki chcą gwarancji pracowniczych w związku z planowanym wprowadzeniem JSW na giełdę. Domagają się też podwyżki płac o 10 proc. oraz gwarancji, że proponowany przez resort Skarbu Państwa pakiet związany z upublicznieniem spółki ma podstawy prawne i faktycznie będzie zrealizowany. Pakiet ten przedstawił związkom wiceminister skarbu Krzysztof Walenczak. Zapewnił o zachowaniu przez Skarb Państwa ponad 50 proc. akcji JSW, darmowych akcjach dla całej załogi oraz innych preferencjach. W sumie pracownicy mogą objąć akcje spółki warte nawet ponad 1 mld zł. Związkowcy czekają teraz na efekty spotkania wicepremiera Waldemara Pawlaka z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem i premierem Donaldem Tuskiem. Po tych rozmowach może okazać się, czy wicepremier Pawlak, jako walne zgromadzenie JSW, podejmie uchwałę w sprawie skierowania prospektu emisyjnego JSW do Komisji Nadzoru Finansowego, co oznaczałoby faktyczne uruchomienie procesu upublicznienia i prawdopodobny debiut JSW na giełdzie 30 czerwca.
PAP, arb