Wicepremier jest przekonany, że wykorzystanie zasobów gazu łupkowego zmieni geopolitykę w regionie, a szczególnie pozycję Polski. - Przy obecnych cenach ropy i gazu, produkcja gazu łupkowego jest bardzo atrakcyjna - stwierdził. W kwietniu amerykańska Agencja ds. Energii (EIA) poinformowała, że Polska ma 5,3 bln m sześć. możliwego do eksploatacji gazu łupkowego, czyli najwięcej ze wszystkich państw europejskich, w których przeprowadzono badania (raport EIA dotyczył 32 krajów). Ta ilość gazu - podkreśla Agencja - powinna zaspokoić zapotrzebowanie Polski na gaz przez najbliższych 300 lat.
Największe złoża znajdują się według tego raportu w Chinach, a duże zasoby w Argentynie, Meksyku, Afryce Południowej i Kanadzie. Kolejne kraje bogate w gaz łupkowy to: Libia, Algieria, Francja i Polska. Każdy z tych krajów posiada zasoby gazu łupkowego, który można eksploatować przy użyciu istniejących technologii. Obecnie uwaga sektora wydobywczego skupiła się na zasobach gazu łupkowego w Polsce. Według amerykańskiego portalu poświęconego cenom ropy oilprice.com, jeśli polskie zasoby gazu łupkowego okażą się tak duże, jak to jest przewidywane, Polska w ciągu kilku lat może zostać eksporterem gazu.
Dzięki terminalowi w Świnoujściu skroplony gaz (LNG) będzie mógł być dostarczany do Polski drogą morską. Początkowo roczna przepustowość terminalu wynosić będzie 5 mld metrów sześciennych, czyli jedną trzecią krajowego zapotrzebowania na gaz. Gazoport pozwoli na zdywersyfikowanie dostaw gazu. Budowa rozpoczęła się we wrześniu 2010 r., a ma zakończyć się w 2014 r.
zew, PAP