Jak wynika z oświadczenie KGHM Polska Miedź, rozmowy zaproponowane przez związkowców na 10 maja nie odbędą się, ponieważ członkowie zarządu i niektórzy dyrektorzy spółki będą uczestniczyć w zaplanowanej na 9-11 maja w Warszawie konferencji International Wrought Copper Council, współgospodarzem imprezy jest m.in. KGHM. Choć władze miedziowej spółki są gotowe do prowadzenia dialogu ze związkami to równocześnie podkreślają w oświadczeniu, że "chuligański charakter (protestów w ubiegłym tygodniu - red.) nie budzi najmniejszych wątpliwości".
Jak poinformowała Cecylia Stankiewicz, dyrektor naczelny ds. pracowniczych, niedopuszczalne jest głoszenie przez związkowców tezy, że czwartkowe zajścia przed siedzibą spółki były prowokowane przez zarząd firmy. W czwartek pikietujący rzucali w ochroniarzy m.in. puszkami z piwem. Ostatecznie związkowcom udało się sforsować zamknięte drzwi do budynku, ale nie weszli do środka, ponieważ w budynku czekał kordon policji.
Dochodzenie w sprawie czwartkowych zajść prowadzi policja, trzy osoby zostały już skazane. Postawiono im zarzuty udziału w zbiegowisku i pobiciu "o charakterze chuligańskim" oraz zniszczenia mienia. Mężczyźni dobrowolnie poddali się karze i w sobotę zostali skazani m.in. na kary więzienia od roku do roku i sześciu miesięcy w zawieszeniu oraz grzywny.
Pierwsza tura rozmów związkowców z władzami spółki odbyła się w połowie kwietnia. Wtedy też Sylwia Rozkosz z biura prasowego KGHM mówiła PAP, że w latach 2007-2010 przeszeregowanych zostało 75 proc. zatrudnionych w KGHM, czyli ponad 13 tys. pracowników. - Przeszeregowanie jednej osoby oznacza dla niej średni wzrost wynagrodzenia o 300 zł, w tym płacy zasadniczej o 113 zł - tłumaczyła.
Według Rozkosz, w 2011 r. średnia płaca w KGHM ukształtuje się na poziomie 9031 zł i będzie wyższa od płacy w 2010 o 4,6 proc. W ostatniej dekadzie wynagrodzenia w Polskiej Miedzi wzrosły o 106,6 proc.; z uwzględnieniem inflacji realny wzrost wyniósł 75,5 proc.pap, ps