Związkowcy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) nie przyjęli zaproszenia zarządu firmy na środowe rozmowy, poświęcone akcjom pracowniczym i innym rozwiązaniom związanym z wprowadzeniem spółki na giełdę. Terminu kolejnych negocjacji na razie nie wyznaczono.
Związki uważają za bezprzedmiotowe bezpośrednie rozmowy z zarządem spółki – chcą rozmawiać, jak dotąd, w ramach Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego w Katowicach. Liczą, że w środę wojewoda śląski wyznaczy termin takiego spotkania. Wiele wskazuje na to, że może ono odbyć się w piątek. - Wielokrotnie mówiliśmy, że formuła bezpośrednich rozmów z zarządem wyczerpała się, tym bardziej, że mamy rozmawiać o sprawach, które nie są w gestii zarządu, a ministerstw: gospodarki i skarbu – powiedział wiceszef Solidarności w JSW Roman Brudziński.
Związkowcy analizują także projekt porozumienia dotyczącego akcji pracowniczych, jaki otrzymali z ministerstwa skarbu. Precyzuje on m.in. kwestie przydziału akcji dla pracowników nieuprawnionych do nich ustawowo. Strona społeczna wskazuje jednak, że wiele spraw związanych z akcjami pracowniczymi wymaga jeszcze ukonkretnienia i ustaleń.
Porozumienie dotyczące akcji JSW, które ma otrzymać załoga po wprowadzeniu firmy na giełdę, ma być drugim porozumieniem poprzedzającym upublicznienie firmy. W miniony czwartek związkowcy parafowali tzw. porozumienie zbiorowe o zachowaniu uprawnień pracowniczych do czasu wejścia w życie nowego układu zbiorowego pracy. Częścią tej umowy są 10-letnie gwarancje zatrudnienia.
Zgodnie z planem resortu skarbu, JSW ma zadebiutować na giełdzie 30 czerwca. Aby jednak złożyć prospekt emisyjny w Komisji Nadzoru Finansowego, potrzebne są uchwały walnego zgromadzenia firmy, którego funkcje wypełnia minister gospodarki. Terminu walnego dotąd nie wyznaczono, bo Waldemar Pawlak czeka na porozumienie społeczne.zew, PAP