– Ja się zwracam z apelem do premiera Donalda Tuska, ministra sprawiedliwości Adama Bodnara i szefa Prokuratorii Mariusza Haładyja, uszanujcie moje 23 lata walki i mam prośbę zakończmy te batalię – powiedział w „Popołudniowym Gościu Radia ZET” Marek Kubala.
W 2000 roku Kubala, wałbrzyski diler Seata, został niesłusznie oskarżony o przestępstwa skarbowe, a następnie aresztowany. Jego firma upadła, a Kubala wpadł w długi. Skarbówka zarzuciła Kubali narażenie Skarbu Państwa na stratę prawie pół miliona złotych. W 2016 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał biznesmena za niewinnego i wyznaczył odszkodowanie w wysokości 153 tys. zł za bezprawny areszt. Ale na tym sprawa się nie skończyła, a przedsiębiorca wciąż walczył o dobre imię. Przed dwoma tygodniami sąd przyznał Kubali ogromne odszkodowanie w wysokości 16 mln zł, czyli prawie połowę tego, czego biznesmen się domagał, choć jak zaznaczył w komentarzu dla „Wprost" Kubala, „z odsetkami jest to ok. 22 mln zł”.
Kubala pisze do premiera
Wyrok nie jest jednak prawomocny, a reprezentująca Polskę Prokuratoria Generalna RP może się odwołać od tego wyroku, czego Kubala się obawia. W zeszłym tygodniu Kubala skierował w związku z tym list do premiera Donalda Tuska, w którym skierował do szefa rządu prośbę: – Zwracam się więc z prośbą do Pana, jako do osoby władnej w tych kwestiach, o rozważenie strat, jakie nadal ponosi Skarb Państwa w formie należnych mi odsetek (w chwili obecnej stanowią one prawie 100% uzyskanego przeze mnie odszkodowania), ale i o kierowanie się ludzkim zrozumieniem dla mojej krzywdy. Zakończenie mojego procesu na etapie wyroku pierwszej instancji będzie z korzyścią dla obu stron, a dla mnie możliwością powrotu do normalnego życia po 23 latach traumatycznej i nierównej walki.
W wywiadzie dla Radia Zet Kubala przyznał, że nie otrzymał jeszcze odpowiedzi ze strony szefa rządu. Przytoczył też dane z których wynika, że od dnia ogłoszenia wyroku, codziennie Skarb Państwa traci ok. 8 tys. zł.
– Za rok, jeśli będzie apelacja to będzie dodatkowe ok. 2 mln odsetek – podkreślił Kubala. – Jeśli nie będzie apelacji ze strony Prokuratorii to ja złożę podziękowania – dodał.
Marek Kubala to jeden z bohaterów książki „Polowanie. Jak się w Polsce niszczy biznes" Heleny Kowalik i Szymona Krawca.
Czytaj też:
Tak się w Polsce niszczy przedsiębiorców. „To system, z którym walczy się w pojedynkę”Czytaj też:
Krawiec dla WEI: Problem niszczenia polskiego biznesu jest systemowy