Statek "Port Gdynia" ma 220 m długości, masę 41 tys. ton, i może zabrać ok. 3100 kontenerów o masie 14 tys. ton. Jednostka ma powierzchnię i wysokość zbliżoną do budowanego Stadionu Narodowego w Warszawie. Zleceniodawcą budowy statku jest spółka celowa Aranda Sp. z o.o. należąca do Agencji Rozwoju Przemysłu S.A., armatorem zaś Pol-Euro. - Szczególnym wyzywaniem było znalezienie finansowania i uratowanie, będącego w trakcie przerwanej budowy, statku w czasie globalnego kryzysu finansowego. Potencjalny problem finansowy przeobraziliśmy w dobrze rokujący projekt. Jednocześnie kontrakt budowy statku wspierał inny projekt: restrukturyzacji w Szczecińskiej Stoczni Remontowej Gryfia - powiedział prezes ARP Wojciech Dąbrowski Dąbrowski dodał, że dowodem na odbudowę wiarygodności Gryfii, która miała problemy finansowe, jest komercyjny kredyt obrotowy pozyskany niedawno w jednym z wiodących banków.
- Chrzest statku "Port Gdynia" i przekazanie jednostki w ręce armatora jest dowodem, że - pomimo głosów wątpliwości, co do przyszłości stoczni - Gryfia umie działać w trudnych warunkach otoczenia zewnętrznego i załoga stoczni z sukcesem potrafi zakończyć ważny projekt - ocenił prezes Gryfii Patryk Michalak. Michalak wyraził nadzieję, że model wypracowany podczas dokończenia budowy kontenerowca zaprocentuje w przyszłości odbudową pozycji stoczni.
"Port Gdynia" został w 2009 roku nabyty przez ARP jako zabezpieczenie wierzytelności od upadłej Stoczni Szczecińskiej Nowa. Wcześniej jego budowę rozpoczęła SSN na zlecenie cypryjskiego armatora, który wycofał się z kontraktu - w tym momencie kadłub statku był ukończony w ok. 60 proc. Podjęto decyzję o ukończeniu statku przez nowego właściciela. Do tego celu ARP powołała spółkę Aranda.
PAP, arb