Premier Bułgarii: Putin nam nie groził

Premier Bułgarii: Putin nam nie groził

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bojko Borysow (fot. EPP)
Premier Bojko Borysow przyznał, że budowa nitek mających połączyć bułgarski system gazociągowy z greckim, tureckim i rumuńskim opóźnia się, uniemożliwiając dywersyfikację dostaw. Zbagatelizował jednak zagrożenia wynikające z braku alternatyw.
Premier odpowiadał w parlamencie na pytanie poselskie, jakie działania podejmuje rząd na rzecz dywersyfikacji źródeł energii oraz czy  przy jej braku pozycja kraju w negocjowaniu nowej umowy z Rosją o  dostawach gazu nie ulegnie osłabieniu. Obecna długoterminowa umowa wygasa w końcu 2012 roku i eksperci już negocjują warunki nowej.

Putin groził?

Lider centroprawicowej partii Demokraci na rzecz Silnej Bułgarii i były premier Iwan Kostow powołał się na ujawnioną miesiąc temu przez WikiLeaks depeszę ambasady USA z października 2009 roku, według której premier Borysow poinformował o groźbach Władimira Putina. Szef rosyjskiego rządu w Gdańsku 1 września 2009 roku, w czasie pierwszego spotkania obu premierów, miał powiedzieć, że "gdyby nie  doszło do postępu w realizacji rosyjskich projektów energetycznych, Bułgaria ryzykuje, iż zimą cierpieć będzie chłód".

"To scenariusz z zimnej wojny"

- Nie wchodźmy w scenariusze z okresu zimnej wojny - powiedział Borysow w odpowiedzi na pytanie, czy wobec braku alternatyw krajowi nie  zagraża szantaż ze strony Rosji. Podkreślił, że nitki gazociągu, na  które po kryzysie gazowym w 2009 roku Unia Europejska przeznaczyła ponad 40 mln euro, mają być "wkrótce gotowe". Według premiera Bułgaria jako członek UE nie jest zagrożona, ponieważ może liczyć na pomoc unijną. - Nie mamy podstaw do niepokoju - powiedział Borysow. Dodał, że słowa Putina o zimnie w 2009 roku "nie miały charakteru pogróżki".

Jednocześnie premier zapewnił, że jego rząd działa na rzecz dywersyfikacji źródeł energetycznych. Przypomniał, że podpisano porozumienie z  francuską spółką AREVA, umożliwiające alternatywne dostawy paliwa jądrowego. Analogiczny dokument wkrótce ma być podpisany z amerykańskim Westinghousem.

Tylko na rosyjski uran

Według ekspertów czynne obecnie dwa reaktory drugiej generacji w  siłowni atomowej w Kozłoduju mogą działać tylko z rosyjskim uranem. Paliwa od różnych dostawców, w tym francuskich lub amerykańskich, można używać w reaktorach trzeciej generacji, których Bułgaria nie ma. Trzeciej generacji mają być reaktory w nowej elektrowni w Belene, gdyby doszło do jej budowy.

zew, PAP