Graś: Polska nie zapłaci za "greckie grzechy"

Graś: Polska nie zapłaci za "greckie grzechy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Graś (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Polska nie będzie płacić za "greckie grzechy", ale czuje się z tym krajem solidarna - oświadczył rzecznik rządu Paweł Graś. Dodał, że ewentualna dalsza pomoc UE dla Grecji będzie zależała od tego, czy kraj ten gotowy jest na wyrzeczenia, na które - mówił Graś - wszyscy w Europie czekają.

20 czerwca wbrew oczekiwaniom, euroland nie zdecydował o uruchomieniu kolejnej transzy pomocy w wysokości 12 mld euro dla Grecji. Obradujący w Luksemburgu ministrowie finansów strefy obiecali, że kraj dostanie ją w lipcu, ale dopiero, gdy grecki parlament uchwali nowy pakiet oszczędnościowy, przewidujący ograniczanie wydatków, reformę systemu fiskalnego i prywatyzację wartości 50 mld euro.

Graś w rozmowie z RMF FM podkreślił, że ustabilizowanie sytuacji w Grecji jest istotne nie tylko dla tego kraju, ale także dla Polski. - Powinniśmy się czuć solidarni w ramach Unii Europejskiej. Mechanizm gwarancji jest przyjęty w UE i to nie może być tak, że jak jest wszystko ok, to jest ok, ale jak się tylko coś zaczyna walić, to wtedy wszyscy się odwracają i mówią to nie nasza sprawa - podkreślił Graś. Dodał, że wysokość gwarancji dla Grecji zależy od udziału poszczególnych krajów w budżecie unijnym.

Rzecznik rządu zaznaczył, że ewentualna dalsza pomoc zależy w dużej mierze od tego, co w Grecji będzie działo się w najbliższych miesiącach. - Grecy muszą wreszcie zrozumieć i muszą dać sobie pomóc, ale po to, aby dali sobie pomóc również z ich strony niezbędne i konieczne są wyrzeczenia i na to wszyscy w Europie czekają - oświadczył. Graś podkreślił, że Polska nie przekaże Grecji gotówki z polskiego budżetu. Dopytywany o możliwe prośby w tej sprawie ze strony kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która weźmie udział w odbywających się w Warszawiekonsultacjach międzyrządowych, odparł iż "nie sądzi, aby po to Angela Merkel tutaj przyjeżdżała".

Graś pytany był również, który z pomysłów na wspomożenie osób mających kredyty we frankach szwajcarskich ma wsparcie rządu. - Wydaje się, że najbardziej istotne i najważniejsze są te pomysły, które mówią przede wszystkim o tym, żeby ludzi biorących kredyty informować - odparł. Pomysłem "zupełnie abstrakcyjnym" Graś nazwał propozycję PJN, by zamrozić kurs franka szwajcarskiego. Rzecznik rządu podkreślił, że nie wiadomo, czemu ten pomysł miałby służyć. Jego zdaniem, jest to ewidentnie "gruszka na wierzbie". - Ciekawym pomysłem do rozważenia wydaje się pomysł PO, o tym, żeby można było kredyty we frankach spłacać w tej walucie, bez dodatkowych prowizji - dodał Graś.

RMF FM, arb