Obecnie na terenie stoczni pracuje ponad 2 tys. osób, z czego zatrudnionych w zakładzie jest 1,7 tys. osób - pozostali pracują w spółkach zależnych stoczni i u podwykonawców. W 2010 roku w ramach zwolnień grupowych zwolniono ponad 300 osób, głównie z administracji i utrzymania ruchu. Aszyk poinformował, że wśród zrealizowanych inwestycji powstały m.in. najnowocześniejsza w Europie linia prefabrykacji sekcji płaskich oraz zrobotyzowana linia do prefabrykacji mikropaneli. W listopadzie 2010 roku uruchomiono pierwszą linię do produkcji wież wiatrowych. Powstały też: kompresorownia wytwarzająca wysokiej klasy sprężone powietrze, stacja uzdatniania wody i instalacja gazu ziemnego. Stocznia kupiła także nowe maszyny i urządzenia, m.in. portale do cięcia plazmowego, suwnice samojezdne do transportu sekcji wież oraz suwnice mogące transportować konstrukcje o ciężarze do ok. 150 ton.
We wrześniu zakład rozpocznie budowę nowej, drugiej fabryki wież wiatrowych. Obecnie stocznia ma zdolność produkcji 100 wież rocznie, po oddaniu do użytku nowej fabryki pod koniec przyszłego roku ta zdolność wzrośnie trzykrotnie. Obecnie odbiorcami wież są m.in. Siemens i Nordex. Przedstawiciele władz stoczni twierdzą, że fabryka wież wiatrowych w stoczni w Gdańsku jest największą taką fabryką w Polsce. Po wybudowaniu nowego zakładu stanie się jedną z największych w Europie. - Widzimy, że rynek zbytu jest i zwłaszcza po Fukushimie, kiedy kolejne kraje odchodzą od atomu na rzecz energii wiatrowej, to dla nas jest bardzo dobry kierunek - wyjaśnił Aszyk.
Prezes stoczni, Andrzej Stokłosa powiedział, że "jest głęboko przekonany, iż to, co się dzieje w stoczni tworzy szansę na jej sukces ekonomiczny i społeczny". Władze stoczni ujawniły, że "są bardzo blisko podpisania kontraktów na w pełni wyposażone, specjalistyczne statki, ale ze względów handlowych szczegóły nie mogą być podane do publicznej wiadomości". Przedstawiciele zarządu zaznaczyli, że "te kontrakty mogą mieć kluczowe znaczenie dla zakładu i mogą być sfinalizowane we wrześniu". Stokłosa poinformował też, że "obecnie w stoczni budowane są cztery statki, a podpisane wcześniej kontrakty dają jej pracę na pewno na najbliższy rok". - Negocjacje w sprawie kontraktów na budowę statków w drugiej połowie 2012 r. i w 2013 r. są daleko zaawansowane - dodał.
W 2010 r. stocznia wypracowała zysk w wysokości 13 mln zł. Władze stoczni nie spodziewają się, że bieżący rok "będzie lepszy od poprzedniego". Prezes Stokłosa powiedział, że "spodziewa się znaczących efektów finansowych dopiero po zakończeniu procesu inwestycyjnego, który tworzy nową kulturę techniczną w zakładzie, polegającą na odejściu od rzemiosła na rzecz do prefabrykacji na etapach: konstrukcyjnym, technologicznym i produkcyjnym".
PAP, arb