Premier cieszy się z "masywnych decyzji" w sprawie Grecji
"Liczymy na solidarność"
Rostowski ocenił też, że "zostały stworzone zręby systemu, które pozwolą strefie euro zabezpieczyć pozostałe kraje tej strefy przed podobnymi turbulencjami i problemami". - Niemniej jednak przed krajami strefy euro trudna droga. Polska prezydencja liczy na to, że w tych nadchodzących miesiącach solidarność, która według naszych ocen nareszcie pokonała egoizmy narodowe w strefie euro, także pokona ten kryzys strefy - zaznaczył minister finansów.
Portugalia i Irlandia mogą liczyć na tanie pożyczkiSpokojne rynki, więc frank tanieje
Szef resortu finansów zapewnił, że plan promocji dla Grecji nie wpłynie negatywnie na kształt perspektywy finansowej Unii Europejskiej w latach 2014-2020. - Uspokojenie rynków, jeśli chodzi o poważne zagrożenia dla strefy euro, jest dobre dla strefy euro, dobre dla Europy i dobre dla Polski - podkreślił. - Nie obawiam się, aby rozwiązanie tych problemów miało wpłynąć negatywnie na kształt perspektywy finansowej Unii Europejskiej w latach 2014-2020. Pomysły, aby KE pomogła Grecji lepiej wykorzystywać środki unijne, będą się odbywały głównie kosztem płatników netto, a nie innych krajów otrzymujących te fundusze - stwierdził. - Jeśli chodzi o wpływ na sytuację w Polsce, to myślę, że wystarczy popatrzeć na kurs franka szwajcarskiego w relacji do złotego, żeby zobaczyć, że to, co się stało wczoraj w Brukseli, jest dla Polski i dla setek tysięcy Polaków dobrą rzeczą - dodał.
Grecy dostaną 109 miliardów euroMy jesteśmy przygotowani...
Minister zapewnił, że Polska jest dobrze przygotowana na zagrożenia w strefie euro. Zaznaczył, że przed krajami strefy euro "jeszcze trudna droga". - Dlatego tak ważne jest to, że Polska dobrze się na te zagrożenia przygotowała. Nie przypadkiem przecież otrzymaliśmy elastyczną linię kredytową, ale w styczniu tego roku, przewidując niebezpieczeństwo zagrożeń i turbulencji, przedłużyliśmy ją i zwiększyliśmy do 30 mld zł - mówił. Dodał, że z wyprzedzeniem zapewnione zostały też potrzeby pożyczkowe państwa. - Do takiego stopnia, że dzisiaj już, w połowie roku, mamy je zapewnione w ponad 80 proc. Także deficyt budżetowy będzie w tym roku o 10 mld zł niższy niż założono w ustawie budżetowej. Polityka konsolidacji finansów publicznych powoduje, że już w tym roku zastopowaliśmy wzrost długu publicznego w relacji do dochodu narodowego, do PKB - podkreślił.
Rostowski się nie boi
Odnosząc się do informacji, że agencja ratingowa Fitch zapowiedziała ogłoszenie częściowej niewypłacalności Grecji, Rostowski oświadczył, że się Fitcha nie boi. - W tej sytuacji, w której przygotowano mechanizmy, które zapewnią stabilność systemu bankowego Grecji i zapewnią Grecji, Portugalii i Irlandii wyjście z tej pułapki zadłużenia, agencje powiedzą swoje, bo muszą, ale nie spowoduje to paniki na rynku, bo wszyscy wiedzą, że sytuacja jest pod kontrolą - ocenił.
Polska jednak bez euro
Szef resortu finansów mówił też, że Polska w najbliższym czasie nie przystąpi do strefy euro. - Od dłuższego czasu mówimy, że strefa euro musi być naprawiona. Kryzys pokazał, że w konstrukcji strefy euro są poważne pęknięcia. One muszą być naprawione, aby Polska do niej przystąpiła - powiedział. Dodał, że czwartkowe decyzje eurogrupy to pierwszy poważny krok w tym kierunku. Według Rostowskiego, naprawa będzie trwała kilka lat i dopiero jak będzie dokończona, Polska będzie mieć pewność, że bezpiecznie do strefy euro może przystąpić. - Od dłuższego czasu postulowaliśmy takie wzmocnienie strefy euro i cieszymy się, że pierwsze kroki zostały podjęte - powiedział. Jego zdaniem, ważnymi elementami tego wzmocnienia jest przyjęcie przez parlament i całą UE sześciu aktów ustawodawczych, dotyczących wzmocnienia ładu gospodarczego.
Specjalny szczyt strefy euro w Brukseli zakończył się porozumieniem przywódców w sprawie pomocy dla Grecji. Nowa pomoc z publicznej kasy ma wynieść ok. 109 mld euro. Do tego dochodzi wkład sektora prywatnego w wysokości nawet ok. 50 mld euro.PAP, arb, zew