Rostowski: póki rządzimy, emerytury będą wypłacane

Rostowski: póki rządzimy, emerytury będą wypłacane

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister finansów Jacek Rostowski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Póki rządzimy, zapewnimy ciągłość wypłaty emerytur i rent - zapewnił w piątek w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski. Dodał, że w 2007 roku przeciętna emerytura wynosiła 1346 zł, a w tym roku będzie to 1785 zł. Obiecał też, że rząd ograniczy deficyt sektora finansów publicznych.

Rostowski odpowiadał na pytania posłów zadane po tym, jak premier Donald Tusk przedstawił Sejmowi informację o działaniach rządu w obliczu kryzysu. Sejm zakończył zajmowanie się tym punktem po godz. 14.

- Przewidzieliśmy ten kryzys i do tego kryzysu przygotowaliśmy się. Po  pierwsze, uzyskaliśmy elastyczną linię kredytową na 30 mld dol., czyli na prawie 90 mld zł. PiS i SLD były tej elastycznej linii kredytowej przeciwne. Byliście temu przeciwni, mimo, że w najgorszej sytuacji byłaby to żelazna kasa, aby zapewnić wypłatę emerytom i rencistom, osobom, które najbardziej uzależnione są od państwa " - powiedział minister finansów.

Dodał, że opozycja powinna wytłumaczyć, dlaczego była temu przeciwna. - Nie wątpię w wasze dobre intencje, tylko nie wystarczy chcieć. Trzeba także umieć pomóc ludziom. Niestety ten przykład z elastyczną linią kredytową jest najlepszym dowodem, że nie umiecie" - zwrócił się do  opozycji.

Podkreślił, że rząd wykorzystał też dobrą koniunkturę w pierwszej połowie tego roku, aby zapewnić 90 proc. potrzeb pożyczkowych państwa. - Po trzecie wdrożyliśmy jeden z najszybszych, najbardziej efektywnych programów naprawy finansów publicznych - zaznaczył.

Mimo kryzysu odpowiedzialna polityka rządu doprowadziła do tego, że  Polska ma obecnie milion miejsc pracy więcej, niż w 2007 r. - mówił minister. Rostowski powtórzył deklarację, że w ciągu najbliższych dwóch lat rząd ograniczy deficyt sektora finansów publicznych o 80 mld zł. - Wszystkie decyzje, które doprowadzą do tej naprawy już zostały podjęte i  w 90 proc. zostały wdrożone albo zarysowane w budżecie na 2012 r. -  powiedział minister.

Wskazał, że tzw. reguła wydatkowa ograniczająca wydatki sektora finansów publicznych w 2011 r. daje 24 mld zł oszczędności, a w  przyszłym przyniesie drugie tyle. Z kolei zmiana w systemie OFE przyniesie w sumie w dwa lata 18 mld zł. Minister dodał, że jednocześnie wzrosną dochody państwa, co - jak mówił - będzie wynikiem wzrostu gospodarczego w naszym kraju.

Rostowski poinformował, że w pierwszej połowie 2011 r. dochody budżetowe wzrosły o 17,7 proc., a dochody z CIT (podatku dochodowego od  firm) o 27,7 proc. - Jak rośnie PKB i rozwija się gospodarka, to  wtedy dochody budżetowe rosną szybciej. My z naszą odpowiedzialną polityką zapewniliśmy ten wzrost gospodarczy, który doprowadził do tego, że nawet w czasach kryzysu mamy o milion miejsc pracy więcej, niż w  2007 r. - podkreślił minister.

"Ograniczyliśmy skrajne ubóstwo"

Za rządów PO spadł odsetek Polaków zagrożonych skrajnym ubóstwem -  powiedział w piątek w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski. Według niego, za rządów PiS było nim zagrożonych 6,6 proc. obywateli, a w  ubiegłym roku - 5,7 proc.

Szef resortu finansów, odpowiadając w piątek w Sejmie na pytania posłów, zadane po przedstawieniu przez premiera Donalda Tuska informacji o działaniach w obliczu kryzysu, podkreślił, że rządowi udało się w  sytuacji kryzysowej poprawić pozycję najuboższych Polaków.

Rostowski zwrócił też uwagę, że uczestniczył w tej kadencji Sejmu w  sumie w 30 debatach na tematy ekonomiczne. Z kolei - jak mówił - prezes PiS Jarosław Kaczyński zabrał głos tylko w trzech takich dyskusjach.

Wcześniej minister finansów zarzucił opozycji, że podczas piątkowej debaty w Sejmie nie przedstawiła żadnej propozycji w sprawie programu gospodarczego dla Polski. "Apeluję o cierpliwość. Za siedem tygodni (po wyborach-PAP) pokażemy, jak to można rozwiązać" - odpowiedziała mu wiceszefowa sejmowej Komisji Finansów Beata Szydło (PiS).

"Nie spodziewałem się programu. Spodziewałem się pewnej konkretnej, sensownej propozycji. A stwierdzenie, że pokażecie Polakom, co  potraficie za siedem tygodni bez przedstawienia wpierw programu, no to  ja właśnie tego się obawiam" - odpowiadał Rostowski.

pap, em