Pakiet przewiduje m.in. bardziej automatyczne sankcje dla krajów nieprzestrzegających trzymającego w ryzach finanse publiczne Paktu Stabilności i Wzrostu. Nowe akty legislacyjne dają też KE możliwość egzekwowania od rządów zaleceń dotyczących polityki budżetowej i szybkiego zwalczania nierównowagi gospodarczej.
Szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek wyraził nadzieję, że wdrożenie pakietu pozwoli UE uniknąć przyszłych kryzysów gospodarczych. - Doskonale wiemy, że UE stoi przed jednym z największych wyzwań w swojej historii ze względu na kryzys zadłużenia państw. Potrzebne jest nam zdecydowane przywództwo, solidarność i wykazanie się odpowiedzialnością - powiedział Buzek. Jak dodał, sześciopak to "coś więcej niż sankcje, ponieważ określa również zasady zapobiegania" deficytowi i zadłużeniu. - Nie chodzi w nim tylko o dyscyplinę budżetową, ale także o tworzenie miejsc pracy - stwierdził.
Niezadowolenie z osiągniętego porozumienia wyrazili europejscy socjaldemokraci, którzy zapowiadali, że będą głosować przeciwko pakietowi. Ich zdaniem, pakiet nie zapewnia odpowiedniego zarządzania gospodarczego. - Parlament Europejski poparł dzisiaj reformę strefy euro, która będzie miała drastyczne konsekwencje dla Europy i jej mieszkańców - oświadczyli wiceprzewodniczący grupy Stephen Hughes i rzecznik grupy ds. polityki gospodarczej Udo Bullmann. Obaj podkreślili, że grupa odrzuciła kompromis, ponieważ "uważa, że istnieje inna droga wyjścia z kryzysu gospodarczego niż proponowana przez pakiet polityka cięć".
zew, ps, PAP