Silnik airbusa znów zawiódł - awaryjne lądowanie w Dubaju

Silnik airbusa znów zawiódł - awaryjne lądowanie w Dubaju

Dodano:   /  Zmieniono: 
Airbus A380 (fot. Wikipedia) 
Z powodu problemu z silnikiem samolot pasażerski A380 australijskich linii Qantas, lecący z Singapuru do Londynu, musiał lądować w Dubaju. Do incydentu tego doszło równo rok po awarii, która na ponad trzy tygodnie uziemiła flotę airbusów. Na pokładzie samolotu znajdowało się 258 pasażerów i 25 członków załogi. Nikomu nic się nie stało.

- Po czterech godzinach lotu pilot samolotu A380 uznał, że konieczna jest zmiana kierunku lotu w związku z problemem z ilością oleju w jednym z  silników - relacjonowała rzeczniczka Qantas Olivia Wirth. - Zgodnie z procedurą, silnik został wyłączony i samolot bezpiecznie wylądował w Dubaju dwie i pół godziny później - dodała. Obecnie inżynierowie sprawdzają, czy maszyna może kontynuować lot do Londynu.

Według Wirth, nie istnieje związek między tegoroczną awarią, a zeszłorocznymi problemami airbusów. 4 listopada 2010 wkrótce po starcie airbusa z lotniska w Singapurze, silnik samolotu linii Qantas stanął w płomieniach i rozpadł się. Pilotom udało się zawrócić na lotnisko i bezpiecznie wylądować. W następstwie tej awarii australijski przewoźnik na ponad trzy tygodnie wstrzymał eksploatację sześciu samolotów A380. Po dokładnym przeglądzie wszystkich sześciu maszyn inżynierowie Qantas zakwalifikowali trzy brytyjskie silniki do wymiany. W każdym z nich wykryto wycieki oleju.

PAP, arb