- Po czterech godzinach lotu pilot samolotu A380 uznał, że konieczna jest zmiana kierunku lotu w związku z problemem z ilością oleju w jednym z silników - relacjonowała rzeczniczka Qantas Olivia Wirth. - Zgodnie z procedurą, silnik został wyłączony i samolot bezpiecznie wylądował w Dubaju dwie i pół godziny później - dodała. Obecnie inżynierowie sprawdzają, czy maszyna może kontynuować lot do Londynu.
Według Wirth, nie istnieje związek między tegoroczną awarią, a zeszłorocznymi problemami airbusów. 4 listopada 2010 wkrótce po starcie airbusa z lotniska w Singapurze, silnik samolotu linii Qantas stanął w płomieniach i rozpadł się. Pilotom udało się zawrócić na lotnisko i bezpiecznie wylądować. W następstwie tej awarii australijski przewoźnik na ponad trzy tygodnie wstrzymał eksploatację sześciu samolotów A380. Po dokładnym przeglądzie wszystkich sześciu maszyn inżynierowie Qantas zakwalifikowali trzy brytyjskie silniki do wymiany. W każdym z nich wykryto wycieki oleju.
PAP, arb