Według najnowszych danych GUS, inflacja wyniosła w październiku 4,3 proc., licząc rok do roku. - My liczymy, że do celu, czyli 2,5 proc. inflacja zejdzie w połowie przyszłego roku – skomentował Belka w Polsat News. Szef NBP mówił również, że polska waluta jest dość słaba. - Taka jest sytuacja, że jedyne co jest pewne, to niepewność. Nieuchronność wahań nie dotyczy wyłącznie złotego, ale też potężnych walut, jakimi są dolar czy euro - powiedział Belka.
Belka uspokaja: ludziom, "którzy ledwo, ledwo" nie dawano w Polsce kredytów
Szef banku centralnego dodał, że dziś kurs złotego jest odchylony od fundamentów gospodarczych. Dodał, że nie da się przewidzieć, kiedy umocnienie złotego może nastąpić. - Wszyscy ci, którzy mówią, że wiedzą jak się będzie zmieniać kurs waluty, po prostu konfabulują - skwitował Belka.
"W exposé Tuska nie będzie krwi i łez, będzie trochę potu"
Belka odniósł się także do pytania o "udomowienie" polskich banków - córek zagranicznych instytucji finansowych. - Chodzi o to, by umieć się zachować w sytuacji, gdy te polskie banki zostaną sierotami. Chodzi o to, aby sprzyjać polskiemu kapitałowi, aby takie osierocone banki wspierać - powiedział. Stwierdził, że NBP może udzielić wsparcia płynnościowego, czyli np. krótkoterminowego kredytu.
zew, PAP