Rozmówcy dziennika nie ujawnili, który to będzie region. Zaznaczyli tylko, że nie chodzi o sąsiadujący z Białorusią obwód smoleński. Mińsk od kilku lat zabiegał o uzależnienie ceny gazu dla Białorusi od ceny surowca właśnie w regionie smoleńskim. Źródła "Wiedomosti" podały, że wszystkie te ustalenia znajdą się w umowach między rządami Rosji i Białorusi oraz kontraktach rosyjskiego Gazpromu z białoruskim Biełtransgazem, które zostaną podpisane w piątek w Moskwie w obecności prezydentów dwóch państw - Dmitrija Miedwiediewa i Alaksandra Łukaszenki.
Białoruski prezydent przyjedzie do rosyjskiej stolicy na posiedzenie Najwyższej Rady Państwowej Związku Białorusi i Rosji (ZBiR). Jak zdradzili informatorzy gazety, na 2012 rok rozważa się cenę 150 dolarów za 1000 metrów sześciennych wobec 300 USD w 2011 roku. Kilka tygodni temu dyskutowano o widełkach cenowych 150-190 USD. Prognozy przewidują, że średnia cena gazu w Rosji w tym roku wyniesie 99 dolarów (bez VAT), a w 2012 - 106-107 USD.
Formuła cenowa dla Białorusi na 2013 rok, oprócz ceny w jednym z regionów FR, obejmie też koszty transportu, magazynowania i realizacji, a w przyszłości - również indeksacji o poziom inflacji. Jak zauważyły "Wiedomosti", w istocie rzeczy będzie to nowa strefa cenowa Rosji.
Podczas pobytu Łukaszenki w Moskwie podpisany zostanie cały pakiet dwustronnych umów dotyczących sfery gazowej, w tym międzyrządowe porozumienia o dostawach rosyjskiego gazu na Białoruś i jego tranzycie do Unii Europejskiej, a także o zakupie przez Gazprom drugiej połowy akcji Biełtransgazu, operatora białoruskiego systemu przesyłu gazu.
pap, ps