Według raportu Konferencji Burmistrzów USA we wszystkich tych miastach poza czterema od września ubiegłego roku do sierpnia zapotrzebowanie na doraźną pomoc żywnościową zwiększyło się, a tylko w dwóch miastach pozostało na tym samym poziomie. Połowę zwracających się o tę pomoc stanowiły osoby żyjące w rodzinach, a 26 proc. z nich pracowało. Osoby starsze stanowiły 19 proc. tej grupy, a bezdomni 11 proc.
Jako główne przyczyny głodu raport wymienia bezrobocie, ubóstwo, niskie zarobki i wysokie opłaty mieszkaniowe. Ilość rozdzielanej bezpłatnie żywności wzrosła średnio o 10 proc., a wzrost taki odnotowano w nieco ponad dwóch trzecich badanych miast. W 71 proc. z nich wydatki na bezpłatnie rozdzielaną żywność wzrosły. W skali wszystkich 29 miast 27 proc. osób wymagających doraźnej pomocy żywnościowej nie otrzymało jej. W 86 proc. miast musiano zmniejszyć porcje wydawanej żywności.
Żadne z badanych miast nie spodziewa się, by w ciągu najbliższego roku zapotrzebowanie na pomoc żywnościową zmniejszyło się, a 93 proc. z nich przewiduje nawet jego wzrost. Raport podaje również, że we wszystkich 29 badanych miastach liczba bezdomnych wzrosła przeciętnie o 6 proc.
PAP, arb