Wartość wspólnego afgańsko-chińskiego projektu wynosi - według ministerstwa górnictwa w Kabulu - 700 mln dol. - pisze internetowy dziennik "Canadian Business". Jednak całkowity profit z tej umowy może być dziesięciokrotnie większy, jeśli odkryte zostaną i przygotowane do eksploatacji nowe złoża, a światowe ceny ropy utrzymają się na obecnym poziomie.
Koncesje dla CNPC dotyczą północno-wschodnich prowincji Sar e-Pol i Farjab. "CB" podaje, że jest to pierwsza z serii takich ofert koncesji naftowych, którą afgańskie ministerstwo górnictwa ma zamiar przedstawić inwestorom. Porozumienie z Kabulem pozwala CNPC na prowadzenie poszukiwań ropy i gazu w basenie rzeki Amu-daria, gdzie jako pierwsi eksplorację rozpoczęli Rosjanie w latach 1960.
W ciągu trzech lat chiński gigant naftowy zbuduje również pierwszą w Afganistanie rafinerię, po dokładniejszym oszacowaniu bogactwa złóż. "CB" podaje, że afgańskie siły zbrojne i policja utworzą oddziały specjalne do strzeżenia instalacji naftowo-gazowych. Kanadyjski dziennik gospodarczy podkreśla, że jak dotąd chińskie firmy są "na pierwszej linii" walk o dobrze rokujące inwestycje w Afganistanie. Według agencji EFE podpisana z CNPC umowa przewiduje, że w eksploatacji złóż uczestniczyć będzie afgańska firma Watan.
Umowę przedstawi w czwartek oficjalnie rząd w Kabulu oraz dyrektorzy wykonawczy CNPC i Watan. Złoża, na których eksploatację Chińczycy otrzymali koncesję mogą zawierać do 87 mln baryłek ropy. Chińczycy mogą skorzystać z relatywnego spokoju w prowincjach północno-wschodnich, które leżą o setki kilometrów od linii afgańskich frontów, a siły NATO przekazały w znacznym stopniu kontrolę nad tymi obszarami afgańskiej administracji - wyjaśnia "CB".
eb, pap