"Przyszłość gospodarcza UE jest lepsza niż USA"

"Przyszłość gospodarcza UE jest lepsza niż USA"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mimo kryzysu zadłużeniowego w Europie, na dłuższą metę perspektywy wzrostu gospodarki w krajach Unii Europejskiej są lepsze, niż w USA - uważa ekspert z waszyngtońskiego Peterson Institute for International Economics, Jacob Funk Kirkegaard, fot. Wikipedia
Mimo kryzysu zadłużeniowego w Europie, na dłuższą metę perspektywy wzrostu gospodarki w krajach Unii Europejskiej są lepsze, niż w USA - uważa ekspert z waszyngtońskiego Peterson Institute for International Economics, Jacob Funk Kirkegaard.
Kirkegaard powiedział, że jego prognoza dla  Europy jest bardziej optymistyczna, ponieważ na skutek kryzysu na Starym Kontynencie przeprowadzane są niezbędne reformy, które z czasem powinny poprawić sytuację ekonomiczną. W Stanach Zjednoczonych - jego zdaniem - polityczny paraliż uniemożliwia ich przeprowadzenie.

- W Ameryce obserwujemy teraz stopniową poprawę stanu gospodarki, ale pamiętajmy, że była ona możliwa głównie dzięki agresywnemu stymulowaniu wzrostu przez Rezerwę Federalną oraz powiększanie deficytu przez wydatki rządowe. Obawiam się, że  recesja powróci, ponieważ Fed nie będzie mógł bez końca utrzymywać stopy procentowej na poziomie bliskim zeru, ani kontynuować polityki "QE" (quantitative easing, czyli wykupu z  banków amerykańskich obligacji skarbowych). W pewnym momencie trzeba będzie podnieść stopy procentowe, m.in. po to, by zachęcić do zwiększania oszczędności. Podwyższenie stopy może jednak zahamować wzrost - powiedział Kirkegaard.

Zarówno USA, jak i kraje UE, borykają się z problemem groźnego na  dłuższą metę deficytu budżetowego i długu publicznego, którego główną przyczyną - według ekonomistów - jest załamywanie się systemu państwa opiekuńczego (Welfare State) m.in. w wyniku starzenia się społeczeństw Zachodu. Według Kirkegaarda, pod wpływem wstrząsu wywołanego przez ostry kryzys zadłużeniowy Europa zmobilizowała się do reform, które mogą rozwiązać ten problem. - Europa ma strukturalny problem wzrostu, tzn. nadmierne regulacje, nieelastyczny rynek pracy, i rozbudowany system opieki społecznej. Potrzebuje pilnych reform, ale już je przeprowadza. W  Hiszpanii nowy, konserwatywny rząd zliberalizuje rynek pracy, w innych krajach podnosi się wiek emerytalny. Kryzys sprawił, że wiele rzeczy stało się teraz politycznie możliwych - uważa ekspert. W krajach Unii - zwraca uwagę Kirkegaard - słusznie uznano, że "nie ma sensu stymulować koniunktury wydatkami rządowymi, dopóki się nie przeprowadzi tych reform, bo bez nich nie przyniosą one wystarczającego wzrostu".

W USA podobnych reform się nie przeprowadza z powodu obecnego klinczu między Białym Domem i Demokratami, a blokującymi ich poczynania Republikanami w Kongresie.

pap, ps