"Radioaktywne odpady" pod kancelarią Tuska. "Nie chcemy atomu"

"Radioaktywne odpady" pod kancelarią Tuska. "Nie chcemy atomu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów demonstrowało ok. 20 osób (fot. PAP/Tomasz Gzell) 
Żółte beczki symbolizujące odpady radioaktywne przynieśli przed Kancelarię Premiera działacze Zielonych 2004 w ramach akcji "Nie chcemy atomu w naszym domu" w pierwszą rocznicę katastrofy w japońskiej elektrowni jądrowej w Fukushimie.
Współprzewodniczący Zielonych 2004 Radosław Gawlik i Agnieszka Grzybek oraz inni działacze ugrupowania przekonywali, że rozwój energetyki jądrowej w Polsce jest złym pomysłem. Ubrani w białe kombinezony i w białych maskach przeciwpyłowych na twarzach ustawili przed Kancelarią symboliczne składowisko odpadów radioaktywnych. Przekazali też list otwarty do premiera przeciw energetyce atomowej w  Polsce. W akcji uczestniczyło ok. 20 osób.

"Promienna młodość, promienne plaże"

Na przyniesionych przed siedzibę premiera transparentach umieszczono napisy: "Zapraszamy do SPA w Gąskach wycieczka do Fukushimy gratis", "Last minute. Wczasy radioaktywne - Gąski, Kopań, Żarnowiec, Lubiatowo". Hasła nawiązywały do rozpatrywanych obecnie lokalizacji elektrowni jądrowych w  Polsce. Na innych transparentach napisano: "Ciesz się życiem, odpoczywaj w  cieniu reaktora atomowego", "Kąpiele w basenie z odpadami radioaktywnymi! Odzyskasz promienną młodość"; "Hotel >Pod Reaktorem< to  udany urlop!!! Promienne plaże!". 

"Zróbmy coś z tym węglem!"

Gawlik przypomniał o zawetowaniu 9 marca przez Polskę propozycji w sprawie obniżania emisji CO2 do 2050 r. Według działacza Zielonych Polska trwa przy starych rozwiązaniach, podczas gdy inne kraje myślą w  nowoczesny sposób - o efektywności energetycznej, oszczędzania energii, odnawialnych źródeł wytwarzania. - To nie jest dobra sytuacja dla Polski, gdy po raz drugi samotnie wetujemy politykę klimatyczną, na której bardzo zależy dużym krajom UE - ocenił były wiceminister środowiska. - To nie musi się stać od razu, ale rozmawiajmy z UE o tym, że mamy problem - gospodarkę oparta na węglu. Niech to będzie plan na 40-50 lat, ale niech będzie, niech będzie rozmowa na ten temat - przekonywał. - Mam wrażenie, że mówimy teraz "nie, bo nie", również nikt na zewnątrz tego nie rozumie - dodał. - Rząd wspiera duże węglowe koncerny energetyczne. W kancelarii premiera rządzi Polska Grupa Energetyczna i inne duże koncerny energetyczne. Taka jest prawda - ubolewał Gawlik.

Atom - drogo i niebezpiecznie?

W liście otwartym przekazanym przedstawicielom KPRM Zieloni 2004 podkreślili, że energia atomowa jest niebezpieczna, droga i  niepotrzebna. Zwrócili się do premiera o wycofanie się z zamiaru budowy elektrowni atomowych w Polsce. "Technologia jądrowa jest jednym z najdroższych, nieopłacalnych ekonomicznie sposobów produkcji energii, ale też jednym z  niebezpieczniejszych. Wbrew argumentom podnoszonym przez zwolenników energetyki jądrowej elektrownie atomowe nie są wcale bardziej bezpieczne" - podkreślają Zieloni w liście. "Widoczna bezradność operatora TEPCO w Fukushimie i rządu japońskiego dowodzi po raz kolejny, że człowiek potrafi budować elektrownie jądrowe, ale nie jest w stanie ich całkowicie kontrolować." - przekonują Zieloni, którzy wyliczają, że koszt tej katastrofy japoński rząd oszacował na 74 mld dol., a demontaż i neutralizacja elektrowni potrwa nawet 40 lat.

W ocenie Zielonych technologia atomowa nie zapewni Polakom taniego prądu. "Rzeczywiste koszty tej energetyki czynią z niej najdroższe i  najbardziej niepewne ekonomicznie rozwiązanie energetyczne. W żadnym kraju, gdzie zostały wybudowane elektrownie atomowe, ten rodzaj energii nie finansował się sam, ani przez firmy prywatne. Wszędzie na etapie budowy lub zagospodarowania i składowania odpadów, a już zwłaszcza podczas równie kosztownej rozbiórki i dekontaminacji elektrowni zawsze angażowane były środki publiczne" - podkreślają w liście do premiera działacze Zielonych. Polska ma inne możliwości zapewnienia dostaw energii - przypomina partia. Alternatywą wobec energetyki atomowej jest zainwestowanie środków w modernizację systemu energetycznego, podwyższenie efektywności energetycznej oraz przeznaczenie ich na rozwój energetyki z  odnawialnych źródeł.

Przed rokiem - 11 marca 2001 r. - w wyniku trzęsienia ziemi i tsunami w japońskiej Fukushimie doszło do najpoważniejszej na świecie od lat katastrofy dwóch reaktorów w elektrowni Fukushima. Efektem było m.in. skażenie promieniotwórcze i ewakuacja ludzi mieszkających wokół elektrowni.

PAP, arb