Białoruś: UE nas karze, bo nasze firmy są lepsze od Orlenu

Białoruś: UE nas karze, bo nasze firmy są lepsze od Orlenu

Dodano:   /  Zmieniono: 
UE nałożyła nowe sankcje na reżim Łukaszenki - zdaniem białoruskiej telewizji zrobiła to ze względu na dużą konkurencyjność białoruskich firm (fot. EPA/VLADIMIR RODIONOV/RIA NOVOSTI/PAP) 
Państwowa telewizja białoruska postawiła tezę, że powodem wprowadzenia przez UE sankcji przeciwko białoruskim firmom jest to, że z powodzeniem konkurują one ze spółkami europejskimi. W tym kontekście padła nazwa polskiego koncernu Orlen.
Komentator telewizji tłumaczył, że  niespecjalistom trudno zrozumieć powód wprowadzenia sankcji wobec białoruskich firm naftowo-chemicznych, budowlanych i wysokich technologii. - Z powodzeniem konkurują one ze swoimi europejskimi odpowiednikami. Oznacza to, że nie chodzi tu o retorykę polityczną, tylko o lobbing. Wypieranie z rynku poprzez niejawne układy ma prostą nazwę: ekonomiczne raiderstwo –  oświadczył. Przekonanie to podzielił białoruski analityk, szef Centrum Problemów Integracji Europejskiej Jury Szewcou. - Oczywiście wchodzą tu w grę lobbystyczne interesy konkurentów Białorusi, a w największym stopniu polskiego koncernu Orlen, który przegrywa w walce na europejskich rynkach z białoruskimi produktami naftowymi - podkreślił.

Komentator powtórzył też tezę, stawianą wcześniej w mediach państwowych, że sankcje są karą dla Białorusi za stracenie dwóch mężczyzn skazanych na śmierć zamachu w mińskim metrze z 11 kwietnia 2011 r. i „obronę własnego narodu przed terrorem w przyszłości". O egzekucji poinformowano w ubiegły weekend. Telewizja białoruska dodała, że na posunięcie Europy wobec Białorusi opozycja odpowiedziała mityngiem poparcia sankcji, przy czym „zwolennicy tej idei znaleźli się w naszym kraju tylko wśród najbardziej zmarginalizowanych środowisk”. - Według najbardziej optymistycznych szacunków przyszło około 200 osób – oznajmił komentator.

25 marca w Mińsku odbył się pochód i wiec z okazji świętowanego przez białoruską opozycję Dnia Wolności. Uczestniczyło w nim kilka tysięcy osób - według środowisk opozycyjnych nawet 5 tys. osób. Uczestnicy demonstracji przemaszerowali sprzed Akademii Nauk do  położonego poza centrum placu Bangalore, skandując m.in.„Niech żyje Białoruś" oraz „Wolności”. Niesiono transparenty z nazwiskami więźniów politycznych i ich fotografie, a także odnoszący się do prezydenta Alaksandra Łukaszenki napis "Zróbmy mu Ctrl+Alt+Delete".

Ministrowie spraw zagranicznych 27 państw UE przyjęli 23 marca nowe sankcje wobec reżimu Białorusi, w tym decyzję o zamrożeniu aktywów 29 firm, należących do trzech oligarchów, wspierających reżim prezydenta Alaksandra Łukaszenki. W przyjętej deklaracji ministrowie zapowiedzieli wprowadzanie kolejnych sankcji, "dopóki wszyscy więźniowie polityczni nie zostaną uwolnieni". Jednocześnie zadeklarowali, że będą ułatwiać podróże do UE zwykłych obywateli Białorusi i obniżać koszty wiz.

PAP, arb