Prezydent przypomniał, że od początku koalicyjnego kryzysu w związku z projektem reformy emerytalnej zgłoszonym przez PO, a nie do końca akceptowanym przez PSL, starał się "pomagać w znalezieniu rozwiązań, które by ułatwiały zawarcie i kompromisu, i podtrzymania woli wspólnego działania zarówno w ramach koalicji, jak i szerzej poza koalicją". - Będę się cieszył z każdego porozumienia w sprawie emerytur, bo to otwiera szansę do takiego ukształtowania reformy emerytalnej, że będzie mogła ona liczyć - mam nadzieję - na poparcie liczącej się części sceny politycznej polskiej - a warunkiem jest poparcie całej koalicji - ale że będzie ona mogła przede wszystkim liczyć na większą akceptację i zrozumienie u opinii publicznej - podkreślił Komorowski.
Prezydent podkreślił, że to właśnie opinia publiczna jest "przecież ostatecznym sędzią, którego trzeba przekonać". - Mam więc nadzieję, że zawarcie kompromisu i porozumienia umocni koalicję na tyle, że będzie w stanie pozyskiwać poparcie innych środowisk - przy tym też starałem się być pomocny - ale przede wszystkim, że będzie potrafiła skutecznie tłumaczyć, wyjaśniać i inspirować polską opinię publiczną, pokazując różne aspekty rozwiązań związanych z reformą systemu emerytalnego - mam nadzieję, że m.in. te, które wiążą się z perspektywą lepszych emerytur w przyszłości - zaznaczył.
Komorowski odniósł się też do zaplanowanej na 30 marca debaty nad wnioskiem NSZZ "Solidarność" o referendum w sprawie reformy emerytalnej. Ocenił, że "postulowanie referendum przed debatą i przed wspólną pracą nad ostatecznym kształtem reformy jest aktem tylko i wyłącznie politycznej demonstracji i jakiegoś działania trochę pod publiczkę". - Chciałbym podkreślić, że wszystkie środowiska polityczne - a przypomnę, że miałem z nimi okazję rozmawiać w Pałacu Prezydenckim - odniosłem wrażenie, że sygnalizowały, że generalnie akceptują potrzebę zmiany systemu emerytalnego. Natomiast co do kształtu może się toczyć spór - zaznaczył. - Ja z tymi deklaracjami wstępnymi wiążę nadzieje na mądrą debatę, a nie okładanie się politycznym kijem przy okazji koniecznej dla Polski, ale oby jak najmądrzejszej, jak najkorzystniejszej dla społeczeństwa polskiego reformy emerytalnej - podsumował.
PAP, arb
Czytaj więcej na Wprost.pl:
Reforma emerytalna: jest kompromis. Kobiety po 62 roku życia mogą liczyć na 50 proc. emerytury
"PO myślała więcej o reformie emerytalnej, a PSL - o ludziach. Ale to nie był kryzys"
"Tusk stchórzył w kampanii a teraz kłamie"
Neumann: nowe emerytury dadzą poczucie bezpieczeństwa
"Solidarność": czy PO i PSL spoliczkują 2 miliony Polaków?
Kaczyński: Polska potrzebuje polskiego rządu
Tusk: ja też chciałbym pracować krócej. Tylko co z tego?
"Zgniły kompromis, PSL odwala teatrzyk"
Ruch Palikota ocali koalicję przed referendum w sprawie emerytur?
Najpierw Miller potem Palikot. Tusk kontynuuje rozmowy o emeryturach
Wałęsa: referendum? Niech spytają Polaków, czy chcą mieć 400 złotych emerytury
"Wiedziałem, że zaufanie do mnie spadnie". Tusk o wynikach sondażu CBOS-u
Polacy, będziecie pracować dłużej. Tusk i Pawlak się dogadali