- Liczę na to, że jeżeli prawdziwe są informacje, że KE zależy na tym aby Polska wydała pieniądze na bezpieczną kolej, to zgodzi się na zmianę programu operacyjnego i na zwydatkowanie środków na 4 cele, które proponuję - mówi w minister transportu Sławomir Nowak.
Cele, o których wspomina minister w Polskim Radiu, to: wymiana taboru, rewitalizacja linii, wymiana rozjazdów i zwrotnic oraz automatyzacja niestrzeżonych przejazdów kolejowych, z czego najdroższy jest program wymiany taboru - To wydatek rzędu paru miliardów, ale to też parę miliardów włożonych w polską gospodarkę. Modernizacja kilkuset wagonów i zakup 40 elektrycznych zespołów trakcyjnych, które będą mogły jechać z prędkością do 160 kilometrów na godzinę to jest duże zamówienie dla naszej gospodarki. Wierzę, że na polskim rynku tak duże zlecenie zostanie skutecznie skonsumowane - uważa minister.
Zdaniem szefa resortu, nie jest prawdą, że rząd nie wykorzystuje tych funduszy na transport. - Nieprawda, że w Polsce wydaje się mało pieniędzy ze środków unijnych przeznaczonych na kolej - twierdzi Nowak. - Mało jest certyfikacji, czyli już zakończonych inwestycji, które zostały zaudytowane i rozliczone przez Brukselę, w związku z czym mogły być już zrefundowane. Poziom refundacji jest niewielki, natomiast w obrocie mamy kilkanaście milionów zł na torach w robocie - mówi szef resortu transportu. - Ryzyko polega wyłącznie na tym, że możemy się nie zmieścić w czasie do 2015 roku. Musimy przyspieszyć. Inaczej będziemy musieli płacić za to z własnych pieniędzy - informuje Nowak.
is, Polskie Radio Program 1
Zdaniem szefa resortu, nie jest prawdą, że rząd nie wykorzystuje tych funduszy na transport. - Nieprawda, że w Polsce wydaje się mało pieniędzy ze środków unijnych przeznaczonych na kolej - twierdzi Nowak. - Mało jest certyfikacji, czyli już zakończonych inwestycji, które zostały zaudytowane i rozliczone przez Brukselę, w związku z czym mogły być już zrefundowane. Poziom refundacji jest niewielki, natomiast w obrocie mamy kilkanaście milionów zł na torach w robocie - mówi szef resortu transportu. - Ryzyko polega wyłącznie na tym, że możemy się nie zmieścić w czasie do 2015 roku. Musimy przyspieszyć. Inaczej będziemy musieli płacić za to z własnych pieniędzy - informuje Nowak.
is, Polskie Radio Program 1