W GDDKiA dwie pensje za to samo. A autostrad na Euro nie będzie

W GDDKiA dwie pensje za to samo. A autostrad na Euro nie będzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
- A2 na Euro? Spróbujemy - mowił w lutym minister infrastruktury Sławomir Nowak. W kwietniu rząd wycofał się jednak ze swojej obietnicy oddania autostrady do użytku przed mistrzostwami UEFA (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Centrala Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wydaje setki tysięcy złotych na umowy zewnętrzne, aby odciążyć urzędników przytłoczonych nawałem pracy. Tyle że część z tych umów GDDKiA podpisuje z tymi właśnie urzędnikami - informuje "Fakt".
16 tys. zł - tyle wynosi wynagrodzenie pracownika działu ewidencji, który "gromadzi dane i sporządza informacje o drogach publicznych dla celów statystycznych". Z kolei za "sporządzenie analizy hałasu na potrzeby raportów o oddziaływaniu na środowisku" pracownik zespołu ds. analiz akustycznych otrzymał 45 tys. zł. To tylko kilka przykładów długiej listy zleceń, które w 2011 r. na zamówienie GDDKiA wykonali... jej pracownicy.

"Fakt" dotarł do zestawienia umów zleceń realizowanych w centrali GDDKiA w 2011 r. Na dodatkowe prace planowała wydać ok. 1,5 mln zł, z czego ok. 400 tys. dla pracowników. Informacje gazety potwierdza rzecznik dyrekcji Urszula Nelken. - Jest to możliwe w wyjątkowych przypadkach i wyłącznie w takim zakresie, który nie jest objęty zakresem wskazanym w umowie o pracę - mówi Nelken.

Innego zdania jest ekspert Zespołu Doradców Gospodarczych TOR Adrian Furgalski. - To jest zjawisko patologiczne, jeżeli pracownik na etacie nie jest w stanie wykonywać swoich obowiązków, a doznaje olśnienia intelektualnego po podpisaniu z nim umowy zlecenia o sporej wartości - ocenia Furgalski.

Tymczasem rząd wycofuje się z kolejnych obietnic budowy autostrad. Na początku kwietnia resort infrastruktury poinformował, że odcinek autostrady A2 ze Strykowa i Warszawy nie będzie - zgodnie z planami - oddany do użytku przed Euro 2012, a dopiero jesienią.

sjk, "Fakt"