- Dług publiczny (Holandii - red.) rośnie szybciej niż możemy sobie pozwolić - podkreślił premier na nadzwyczajnym posiedzeniu parlamentu. Wyraził nadzieję, że partie parlamentarne są gotowe do współpracy z rządem "w zakresie niezbędnych działań".
Z opublikowanych w marcu prognoz wynika, że PKB Holandii zmniejszy się w tym roku o 0,75 proc. Bez środków zaradczych tegoroczny deficyt budżetowy wzrośnie do 4,5 proc. PKB, a więc znacznie przekroczy dopuszczalny w UE próg 3 proc., i utrzyma się na wysokim poziomie do 2015 r. Opozycja zapowiedziała, że będzie współpracować z rządem w sprawie projektu budżetu na rok 2013. Część ugrupowań jednak uważa, że reformy są ważniejsze niż zredukowanie już w 2013 r. długu publicznego poniżej 3 proc. PKB.
- Deficyt na poziomie 3 proc. PKB jest opatrzony uwagą, że nie trzeba go spełniać, jeśli zaistniały nadzwyczajne okoliczności w gospodarce - podkreślił podczas debaty parlamentarnej lider opozycyjnej Partii Pracy (PvdA) Diederik Samsom. Jego zdaniem Holandia jest w stanie obniżyć deficyt budżetowy do 3,6 proc. PKB w 2013 r.
23 kwietnia Rutte złożył dymisję własną i swego rządu po załamaniu się rozmów o redukcji deficytu z populistyczną, skrajnie prawicową Partią na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa. Antyimigracyjna i eurosceptyczna PVV, znana m.in. z utworzenia portalu zbierającego donosy na imigrantów z Europy Środkowo-Wschodniej, nie należy do mniejszościowej koalicji rządzącej, jednak wspierała ją w parlamencie, zapewniając jej nieznaczną większość. Rząd Ruttego na prośbę królowej Beatrix będzie pełnił obowiązki jako gabinet przejściowy do rozpisania przedterminowych wyborów. Według agencji dpa obecnie najbardziej prawdopodobnym terminem jest początek września.
Agencja ratingowa Fitch ostrzegła w zeszłym tygodniu, że jeśli nie będzie porozumienia w sprawie oszczędności, pozbawi Holandię prestiżowego ratingu AAA.
is, PAP