Metr kwadratowy mieszkania za 2 tysiące złotych? Tak - w Gorzowie

Metr kwadratowy mieszkania za 2 tysiące złotych? Tak - w Gorzowie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ceny mieszkań w Gorzowie zaczynają się już od 2 tysięcy złotych za metr kwadratowy (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
W Gorzowie Wielkopolskim na rynku wtórnym ceny mieszkania zaczynają się od 2 tys. zł za m kw. - wskazują analitycy. Dodają, że niewiele drożej jest w Bydgoszczy i Łodzi - tam można kupić lokal po 2,5 tys. zł za m kw., a w Katowicach i Szczecinie poniżej 3 tys. zł.

Według najświeższych danych serwisu nieruchomości Oferty.net, w  marcu w Katowicach ceny używanych mieszkań zaczynały się od 2,7 tys. zł za m kw., a w Szczecinie - od 2,9 tys. zł za m kw. Natomiast w Opolu sprzedający oferowali mieszkania po 3 tys. zł za m kw. Nieco więcej chcieli sprzedający mieszkania w Białymstoku i Olsztynie - tam metr kw. kosztował 3,3 tys. zł, a  w Kielcach i Rzeszowie - po ok. 3,6 tys. zł.

Główny analityk serwisu Oferty.net Marcin Drogomirecki zwraca uwagę na to, że chodzi o ceny ofertowe, czyli te, które proponuje sprzedający, a te z reguły są wyższe - średnio o kilka procent - od transakcyjnych. Drogomirecki podkreślił jednocześnie, że niskie ceny niekoniecznie oznaczają, że  chodzi o mieszkania w złym stanie technicznym. Dodał, że czasem niska cena wynika ze złego położenia lub dużego metrażu. - Mieszkanie może być w  dobrym stanie i duże, ale położone na krańcu miasta - tłumaczył.

Zdaniem analityków ceny w Łodzi, Bydgoszczy, Gorzowie, Katowicach i  Szczecinie mogą być szokujące dla mieszkańców aglomeracji, w których mieszkania są dużo droższe. Najwięcej tradycyjnie kosztują mieszkania w Sopocie, gdzie najniższe ceny na rynku wtórnym zaczynają się od 6,2 tys. zł za m kw. W Warszawie za metr kw. używanego mieszkania sprzedający proponują przeciętnie 6,1 tys. zł.

 

Według pełnomocnika zarządu w agencji Emmerson Jarosława Skoczenia ceny mieszkań zwłaszcza w mniejszych miastach będą coraz mocniej odstawać od tych z prężnych aglomeracji. - Niskie ceny mieszkań na  lokalnych rynkach są odzwierciedleniem sytuacji ekonomicznej i siły nabywczej ludności. Ludzie w mniejszych miastach zarabiają znacznie mniej. Ponadto w tych ośrodkach panuje zastój na rynku nieruchomości - tłumaczył Skoczeń.

PAP, arb