Sikorski: przeciwnicy reformy emerytalnej w Polsce chcą powtórki z Grecji

Sikorski: przeciwnicy reformy emerytalnej w Polsce chcą powtórki z Grecji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, fot. PAP/Bartłomiej Zborowski 
Nie ma dzisiaj żadnego formalnego planu skłonienia Grecji do wystąpienia ze strefy euro - powiedział premier Donald Tusk. Przyznał jednocześnie, że trwa "gorączkowe poszukiwanie" scenariusza dla tego kraju.

- Trwa takie gorączkowe poszukiwanie scenariusza dla Grecji -  szczególnie w sytuacji, kiedy jeden z liderów politycznych, domniemany faworyt powtórzonych wyborów dość wyraźnie mówi, że nie będzie zainteresowany respektowaniem dotychczasowych umów greckich ze strefą euro, całą Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym -  powiedział premier na konferencji prasowej w Poznaniu.

- Pojawia się zasadniczy problem, co dalej z Grecją w strefie euro, jeśli nie chciałaby dalej współpracować z tą strefą. Europa ma z tym problem - traktatowy, prawny - nie ma dzisiaj żadnego formalnego, oficjalnego, deklaratywnego planu skłonienia Grecji do wystąpienia ze  strefy euro, ale w wielu europejskich stolicach symuluje się takie sytuacje. Analizy prawne, jak mogłoby do tego dojść, trwają - mówił Tusk.

Jak dodał, Polska nie jest państwem, które musiałoby się tym wyraźnie bardziej przejmować niż inne kraje UE. - Mówię to najdelikatniej, jak potrafię - podkreślił szef rządu. Z kolei szef MSZ Radosław Sikorski na konferencji w Warszawie podkreślił, że już podczas swojego wykładu w Berlinie w Niemieckim Towarzystwie Polityki Zagranicznej mówił o zagrożeniu strefy euro i  związanym z nim zagrożeniem dla Polski.

- Niektórzy uważali, że było to zbyt alarmistyczne. Mam nadzieję, że  dzisiaj doceniają, że niestety zidentyfikowałem bardzo poważny problem, który odsunął się w czasie, ale wcale nie zniknął. Nie jesteśmy członkami grupy euro, ale życzymy jej dobrze, bo kiedyś chcemy do niej wstąpić - powiedział Sikorski. Dodał, że greckie władze "zrobiłyby dobrze, gdyby śledziły dyskurs polityczny w Europie". - Konieczność respektowania zawartych umów oznacza, że bardzo łatwo można źle skalkulować ryzyko - podkreślił.

- Podzielamy północnoeuropejską filozofię odpowiedzialności finansowej. Uważamy, że żaden kraj nie ma prawa żyć na koszt innych. W  pewnym sensie to, co ma miejsce w Grecji, jest tym, o czym mówił Stefan Kisielewski: "to w pewnym sensie nie jest kryzys, tylko rezultat". Niech to będzie najlepszą przestrogą dla tych, którzy sprzeciwiają się reformom w naszym kraju. (...) Musimy utrzymać kurs na reformy: zmniejszanie deficytu, trzymanie długu w ryzach, więc także reforma emerytalna. Ci, którzy próbują sparaliżować Sejm w procesie reform świadomie lub nie, działają na rzecz tego, żeby Polska za ileś lat miała podobny problem. Na to nie ma zgody - powiedział Sikorski.

W Grecji zaprzysiężono tymczasowy rząd Panajotisa Pikramenosa, który ma przygotować nowe wybory parlamentarne. Rząd złożony z 17 ministrów będzie funkcjonował do 17 czerwca, to jest do dnia, w którym odbędą się nowe wybory. Po przedterminowych wyborach parlamentarnych 6 maja Grecja znalazła się w politycznym impasie, gdyż dwie dominujące dotąd na politycznej scenie partie - konserwatywna Nowa Demokracja i socjalistyczny PASOK -  utraciły zdolność do stworzenia większościowej koalicji, która kontynuowałaby uzgodniony z zagranicznymi kredytodawcami program sanacji finansów publicznych. Przejściowy rząd nie będzie mógł składać w imieniu Grecji żadnych istotnych zobowiązań politycznych

mp, pap