Prezydent Francji Francois Hollande zapowiedział, że 23 maja na nieformalnym spotkaniu szefów rządów UE będzie argumentował na rzecz zwiększenia zakresu emisji wspólnych instrumentów dłużnych. Od dawna zwolennikami takiego rozwiązania są słabsze finansowo państwa eurostrefy, ale silniejsi członkowie, mający najwyższy rating AAA, obawiają się, że będą musieli zaciągać pożyczki na gorszych warunkach, jeśli wzięliby na siebie długi słabszych sąsiadów - zauważają komentatorzy. Z kolei zastępca sekretarza generalnego Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) i główny ekonomista tej organizacji Pier Carlo Padoan powiedział "Financial Timesowi", że "na ścieżkę emisji euroobligacji należy wejść raczej wcześniej niż później", a "konsolidacja fiskalna sama z siebie bez innych elementów >paktu wzrostu< zaszkodzi długofalowej perspektywie unii gospodarczej".
Lagarde tłumaczyła, że państwa członkowskie eurostrefy nie mają możliwości posłużenia się bodźcem fiskalnym dla pobudzenia wzrostu. Zwróciła uwagę na postęp w zabiegach na rzecz stworzenia funduszu osłonowego oraz wprowadzenia reform strukturalnych w Hiszpanii i we Włoszech. W sprawie Grecji stwierdziła, że "MFW musi być technicznie przygotowany na każdą opcję", dodając, że sytuacja tego kraju jest "o wiele bardziej skomplikowana niż alternatywa: wyjść z eurostrefy lub w niej pozostać". Pytana przez telewizję ITV, czy nadszedł czas na to, by strefa euro podjęła emisję euroobligacji, Lagarde dyplomatycznie odpowiedziała, że "teraz jest czas na to, by kanclerz Merkel rozegrała swoje karty".
PAP, arb