W oddziale Amber Gold przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi było niewielu klientów. Większość z nich nie chciała rozmawiać z mediami. Jedna z klientek powiedziała, że przyszła zerwać lokaty i stwierdziła, że nie odzyska całej kwoty. Dodała, że żałuje straconych pieniędzy. Pytana, co skłoniło ją do inwestowania w Amber Gold przyznała, że przede wszystkim to, że nie musiała płacić tzw. podatku Belki i atrakcyjne oprocentowanie. - Miałam tutaj kilka lokat założonych, które skończyły mi się wcześniej, pieniądze zostały wypłacone w przeciągu pięciu-siedmiu dni po skończeniu lokaty. Nic nie wskazywało, że coś złego może się wydarzyć - mówiła. Inny klient, który odwiedził oddział przyznał, że nie zerwał lokaty i zdecydował się dotrwać do końca, ze względy na zbyt dużą stratę - według jego szacunków - na dziś straciłby nawet do 30 proc. swojego wkładu. Stwierdził, że w oddziale zapewniono go, że "dzisiaj ruszyły wypłaty".
W katowickiej placówce Amber Gold sporadycznie pojawiali się klienci, którzy pytali obsługę o warunki rozwiązania lokat przed upływem terminu. Pracownicy oddziału nie informowali, czy realizowane są wypłaty z tytułu zakończonych już lokat, tłumacząc, że zgodnie z obowiązującym regulaminem takie wypłaty dokonywane są wyłącznie na rachunki bankowe, które klienci podali przy zakładaniu lokat. Zlokalizowany w katowickim oddziale punkt kasowy był nieczynny - nie można było dokonać żadnych wpłat ani wypłat. Pracownicy tłumaczyli, że przyczyną jest nieobecność kierowniczki. Nie wiedzieli, czy punkt będzie czynny 9 sierpnia.
Po godz. 12 wrocławski oddział Amber Gold w ciągu kilkudziesięciu minut odwiedziło trzech klientów. Jeden z nich powiedział dziennikarzom, że otrzymał zapewnienie, iż w ciągu trzech najbliższych dni na jego konto wpłyną pieniądze z lokaty, której termin upłynął 4 sierpnia.
W Gdańsku, Warszawie i Krakowie ok. godz. 12 w biurach Amber Gold nie było kolejek. W Gdańsku i Krakowie pracownicy oddziałów spółki nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami. W Gdańsku powiedzieli tylko, że nikt z nich nie ma informacji dotyczących wypłat zaległych kwot z zakończonych lokat i nie wiedzą, czy są one realizowane. Klienci Amber Gold w Gdańsku otrzymywali wydruki środowych komunikatów spółki o jej majątku i planach uruchomienia wypłat.O godz. 12 w oddziale Amber Gold przy ul. Brackiej w Warszawie pracownicy oddziału poinformowali, że do tej pory nie przyszedł do nich nikt, kto chciałby zrezygnować przed terminem z założonej lokaty. Zapewnili, że po godz. 12. będą realizowane zaległe przelewy dotyczące lokat, które już wygasły.
W oddziale Amber Gold przy ul. Stągiewnej w Gdańsku w środę było niewielu klientów. W ciągu kilku godzin placówkę odwiedziło kilka osób. Większość z nich nie chciała rozmawiać z mediami. Nieoficjalnie jeden z pracowników gdańskiego oddziału powiedział dziennikarzom, że "nie ma oficjalnego komunikatu, że przelewy ruszyły i musimy czekać". Klienci Amber Gold w Gdańsku otrzymywali wydruki środowych komunikatów spółki o jej majątku i planach uruchomienia wypłat.
Pan Ryszard z Gdańska, który ma kilka lokat w Amber Gold, złożył deklarację, aby w dniu zakończenia jego lokaty, 20 sierpnia, pieniądze wraz z odsetkami zostały przelane na konto. Powiedział, że lokaty w tej firmie ma 2,5 roku i "nie miał żadnego potknięcia i otrzymywał 13 proc. odsetek".
Tymczasem prokurator Wojciech Szelągowski z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku poinformował, że do 8 sierpnia do godz. 10:30 do prokuratury wpłynęło 27 zawiadomień od klientów spółki Amber Gold. Zaznaczył, że dotyczą one podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Klienci uważają, że mogli paść ofiarą oszustwa. - Złożyły je zarówno osoby, którym termin lokat już upłynął, a pieniądze nie wpłynęły na ich konta, oraz klienci Amber Gold, którzy zerwali umowy z firmą - wyjaśnił. Zawiadomienia są rozpatrywane przez prokuraturę w ramach jednego postępowania przygotowawczego.
Spółka Amber Gold podała tymczasem, że "posiada wystarczający majątek do zaspokojenia i spłaty wszystkich swoich zobowiązań". Firma twierdzi, że ma majątek o wartości 149,5 mln zł w postaci m.in. metali szlachetnych i nieruchomości.
PAP, arb