Z badania wynika, że plany dotyczące zatrudnienia są zróżnicowane w poszczególnych branżach. W firmach prowadzących działalność m.in. naukową i techniczną 24,7 proc. planuje zwiększenie zatrudnienia. Chodzi m.in. o firmy doradcze. - Widać wyraźnie, że okresie osłabienia gospodarczego zapotrzebowanie na tego typu usługi jest bardzo duże. Tylko niespełna 3 proc. firm z tej branży zapowiada, że będzie zmniejszać zatrudnianie - powiedziała główna ekonomistka PKPP Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
Dodała, że w handlu hurtowym i detalicznym więcej firm będzie zwalniać niż przyjmować do pracy - tylko 8,1 proc. wskazało, że planuje zwiększenie zatrudnienia; zwolnienia planuje natomiast 9,6 proc. respondentów z tej branży. Pozostali zapewniają, że poziom zatrudnienia nie zmieni się.
Klienci kierują się ceną
W opinii Starczewskiej-Krzysztoszek osłabienie gospodarcze spowodowało, że konsumenci koncentrują się na tańszych sklepach, a takimi nie są mniejsze podmioty handlowe. - To zapewne przyczyna, dla której w sektorze handlowym ocena sytuacji w 2012 r. jest najsłabsza - wskazała. Dodała, że w pozostałych branżach sytuacja nie wygląda źle.
Eksperci z PKPP Lewiatan przeanalizowali też prognozy dotyczące zatrudnienia w podziale na regiony kraju. W Wielkopolsce ponad 26 proc. małych i średnich firm zakłada wzrost zatrudnienia, co przy 7,6 proc. firm, które chcą zwalniać, daje najwyższą zmianę netto (odsetek firm planujących wzrost zatrudnienia minus odsetek firm planujących spadek zatrudnienia) w Polsce. Odwrotna sytuacja jest w Województwie Zachodniopomorskim, gdzie prawie 20 proc. MŚP planuje ograniczenie zatrudnienia, a jedynie 9,8 proc. jego wzrost. - Sytuacja w Zachodniopomorskiem wynika z osłabienia gospodarczego w Niemczech, dla której to gospodarki pracuje wiele firm z tego regionu, a także z mniejszego popytu na usługi turystyczno-medyczne, które są podstawą działalności wielu firm z sektora MŚP w tym regionie - stwierdziła ekonomistka Lewiatana.
Będą podwyżki?
Z badania wynika też, że firmy z sektora MŚP bardziej są skłonne do podnoszenia wynagrodzeń niż do zwiększania zatrudnienia. W bieżącym roku zwiększenie wynagrodzeń planuje lub już zrealizowało 27,2 proc. firm, a jedynie 7,8 proc. zamierza wynagrodzenia zmniejszyć. - Nie ma prawie żadnych różnic w podejściu do zmian w wynagradzaniu w zależności od wielkości firmy. Pewne różnice występują natomiast między branżami, aczkolwiek we wszystkich będzie więcej firm zwiększających wynagrodzenia niż firm zmniejszających je - podkreśliła Starczewska-Krzysztoszek.
PKPP Lewiatan podkreśla, że najlepsze perspektywy w przypadku wzrostu wynagrodzeń mają pracownicy z sektora zakwaterowanie i gastronomia, gdzie prawie 36 proc. firm planuje wzrost pensji. Najsłabiej wygląda sytuacja w firmach budowlanych, gdzie netto tylko 15,4 proc. firm planuje wzrost płac. Zdaniem ekspertów Lewiatana, taki wynik branży budowlanej nie dziwi, jeśli weźmiemy pod uwagę wyniki finansowe mniejszych podmiotów z tego sektora, szczególnie tych biorących udział jako podwykonawcy w projektach infrastrukturalnych.
- W przypadku relatywnie wysokiej skłonności do podnoszenia wynagrodzeń w firmach z sektora zakwaterowanie i gastronomia można to tłumaczyć niskimi przeciętnymi wynagrodzeniami w tej branży i potrzebą utrzymania doświadczonych pracowników. Doświadczenie jest bowiem najważniejszą cechą poszukiwaną u pracowników we wszystkich sektorach - oceniła ekonomistka PKPP Lewiatan.
Badania PKPP Lewiatan zostało przygotowane w ramach projektu „Monitoring sektora MŚP w latach 2010-2012”. W badaniu zrealizowanym przez CBOS w okresie 3 kwietnia-10 lipca bieżącego roku udział wzięło 1500 firm z sektora MŚP.jl, PAP