Kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej wstrzymały wydobycie z powodu strajku. Protest spowodowany jest brakiem porozumienia związkowców z zarządem spółki notowanej na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych w sprawach płacowych. Strajk potrwa 24 godziny.
Od godziny 6 rano w kopalniach należących do JSW odbywają się spotkania przedstawicieli związków zawodowych z pracownikami, na których związkowcy tłumaczą pracownikom powody strajku. Zarząd spółki odmówił komentowania protestu do czasu zebrania informacji o faktycznej wielkości strajku. Sami związkowcy przyznają że wielu spośród pracowników wzięło 19 października urlopy.
"Strajk rozpoczął się zgodnie z planem"
- Strajk rozpoczął się zgodnie z planem na pierwszej zmianie i będzie kontynuowany na kolejnych zmianach. Pod ziemię zjadą jedynie ci pracownicy, którzy są niezbędni dla zapewnienia bezpieczeństwa kopalni, zgodnie z prawem górniczym – poinformował rzecznik komitetu protestacyjno-strajkowego Piotr Szereda. Przez cały dzień pracownicy którzy pojawili się w kopalniach przebywać będą w cechowniach lub łaźniach.
Rozbieżności między stronami
Protest wywołany został przez brak porozumienia pomiędzy zarządem a związkami zawodowymi w kwestiach tegorocznego podniesienia płac oraz warunków przyjmowania nowych górników. JSW zgadzało się podnieść pensje o 3 proc. (związkowcy nie chcieli zgodzić się na żadną wartość poniżej 3,8%) oraz wypłacić jednorazowe premie wynoszące średnio tysiąc złotych (związkowcy domagali się 2,5 tysiąca złotych). Ponadto przedstawiciele związków zawodowych żądali wprowadzenia zasady waloryzacji pensji o wskaźnik inflacji każdego roku przez kolejnych pięć lat oraz zmiany zasad przyjmowania nowych pracowników. JSW była gotowa zgodzić się wstrzymać zawieranie nowych umów i wypracowanie układu zbiorowego pracy do stycznia 2013. Związkowcy nie zgodzili się wzywając do natychmiastowego wycofania się z obecnych warunków zatrudniania.
Zarząd zapowiada obniżenie 14. pensji
Zarząd JSW oszacował, że akcja protestacyjna będzie kosztowała spółkę około 100 milionów złotych. Ponadto za dzień strajku pracownikom nie przysługuje wynagrodzenie co wpłynie na wysokość 14. pensji oraz premii barbórkowej.
TVN 24, ml
"Strajk rozpoczął się zgodnie z planem"
- Strajk rozpoczął się zgodnie z planem na pierwszej zmianie i będzie kontynuowany na kolejnych zmianach. Pod ziemię zjadą jedynie ci pracownicy, którzy są niezbędni dla zapewnienia bezpieczeństwa kopalni, zgodnie z prawem górniczym – poinformował rzecznik komitetu protestacyjno-strajkowego Piotr Szereda. Przez cały dzień pracownicy którzy pojawili się w kopalniach przebywać będą w cechowniach lub łaźniach.
Rozbieżności między stronami
Protest wywołany został przez brak porozumienia pomiędzy zarządem a związkami zawodowymi w kwestiach tegorocznego podniesienia płac oraz warunków przyjmowania nowych górników. JSW zgadzało się podnieść pensje o 3 proc. (związkowcy nie chcieli zgodzić się na żadną wartość poniżej 3,8%) oraz wypłacić jednorazowe premie wynoszące średnio tysiąc złotych (związkowcy domagali się 2,5 tysiąca złotych). Ponadto przedstawiciele związków zawodowych żądali wprowadzenia zasady waloryzacji pensji o wskaźnik inflacji każdego roku przez kolejnych pięć lat oraz zmiany zasad przyjmowania nowych pracowników. JSW była gotowa zgodzić się wstrzymać zawieranie nowych umów i wypracowanie układu zbiorowego pracy do stycznia 2013. Związkowcy nie zgodzili się wzywając do natychmiastowego wycofania się z obecnych warunków zatrudniania.
Zarząd zapowiada obniżenie 14. pensji
Zarząd JSW oszacował, że akcja protestacyjna będzie kosztowała spółkę około 100 milionów złotych. Ponadto za dzień strajku pracownikom nie przysługuje wynagrodzenie co wpłynie na wysokość 14. pensji oraz premii barbórkowej.
TVN 24, ml