" PiS nie mówi >nie< fotoradarom, tylko skarbonkom Rostowskiego"

" PiS nie mówi >nie< fotoradarom, tylko skarbonkom Rostowskiego"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fotoradar, fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
- Przeciwnikiem w ogóle jako narzędzia - nie, po to by ściągać pieniądze do budżetu, czyli skarbonek Rostowskiego, jak najbardziej jesteśmy przeciw - mówi w RMF FM o stanowisku PiS wobec fotoradarów Adam Hofman.
- W budżecie zapisano 20 miliardów z kar, postawiono fotoradary, żeby to pościągać, i takim fotoradarom - nie - podkreśla rzecznik Prawa i Sprawiedliwości i wyjaśnia, że "z samych mandatów wychodzi po pięć stów na obywatela, czy jest kierowcą, czy nie, więc mimo wszystko trochę popłacimy".

Na pytanie ile kar i mandatów w budżecie zapisywało PiS odpowiada, że "tyle, ile było szacowane na podstawie zeszłych lat". - Nie wzrost, tylko po prostu tyle, ile Polacy popełniali wykroczeń - zaznacza i dodaje, że "ich radary stały wtedy w miejscach, gdzie były czarne punkty i wypadki śmiertelne". - Te są stawiane tam, gdzie się łapie kierowców - kwituje.

Poseł PiS nie uważa także, żeby krytyka rządu przez jego partię, która sama chciała stawiać na drodze krajowej nr 8 sto fotoradarów (średnio jeden na 8 kilometrów - red.) nie jest hipokryzją. - Dlatego, że my już ogłosiliśmy, zrobili to nasi specjaliści od infrastruktury, że jeśli będziemy rządzić, to fotoradary będą tylko w wyjątkowych sytuacjach, tam, gdzie one są potrzebne i nie będą służyć do ściągania pieniędzy z ludzi - wyjaśnia Hofman.

mp, RMF FM