- Słyszę, że związki zawodowe nie życzą sobie polityków [podczas demonstracji 14 września - red.] i uważam, że trzeba szanować wolę tych, którzy te demonstracje organizują - mówił na antenie Radia ZET lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszek Miller.
Związkowcy "Solidarności" będą protestować 14 września w Warszawie przeciwko polityce rządu Donalda Tuska. W ujawnionym przez Jacka Kurskiego SMS-ie Jarosława Kaczyńskiego, prezes PiS zabronił swoim członkom demonstrować ze związkowcami. - Nie zapraszaliśmy polityków - komentował doniesienia Kurskiego szef "Solidarności" Piotr Duda. - Trzeba szanować wolę tych, którzy organizują te demonstracje - powiedział w audycji "Goś Radia ZET" Leszek Miller i dodaje, że nie weźmie udziału w demonstracji związkowców.
Miller skrytykował Prawo i Sprawiedliwość za brak udziału w proteście "Solidarności". Szef PiS miał członkom partii zakazać demonstrować z powodu rzekomego udziału w proteście polityków SLD. - SLD jest wszędzie tam, gdzie walczy się o prawa pracownicze, dziś gwałcone przez patologie rynku. PiS jest tam, gdzie walczy się o interesy Radia Maryja - ocenił przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Dodał, że nie zamierza brać udziału w panelach dyskusyjnych w miasteczku namiotowym, które planują rozbić pod Sejmem związkowcy. - Nie mam zamiaru niczego blokować. Tu nie chodzi o blokowanie, tylko o debaty, które będą się toczyły. Jeżeli będzie jakiś temat, który mnie zainteresuje i będzie możliwość wymiany poglądów, to dlaczego nie. Debaty w Polsce jest za mało i wszędzie tam, gdzie ona się toczy, warto być obecnym - podkreślił gość Moniki Olejnik.
sjk, Radio ZET
Miller skrytykował Prawo i Sprawiedliwość za brak udziału w proteście "Solidarności". Szef PiS miał członkom partii zakazać demonstrować z powodu rzekomego udziału w proteście polityków SLD. - SLD jest wszędzie tam, gdzie walczy się o prawa pracownicze, dziś gwałcone przez patologie rynku. PiS jest tam, gdzie walczy się o interesy Radia Maryja - ocenił przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Dodał, że nie zamierza brać udziału w panelach dyskusyjnych w miasteczku namiotowym, które planują rozbić pod Sejmem związkowcy. - Nie mam zamiaru niczego blokować. Tu nie chodzi o blokowanie, tylko o debaty, które będą się toczyły. Jeżeli będzie jakiś temat, który mnie zainteresuje i będzie możliwość wymiany poglądów, to dlaczego nie. Debaty w Polsce jest za mało i wszędzie tam, gdzie ona się toczy, warto być obecnym - podkreślił gość Moniki Olejnik.
sjk, Radio ZET