Jak informuje "Gazeta Wyborcza" trwają prace nad stworzeniem polskiej agencji ratingowej, która miałaby oceniać podmioty gospodarcze regionu Europy Środkowo-Wschodniej.
Warszawska Giełda Papierów Wartościowych zamierza stworzyć agencję ratingową w odpowiedzi m.in. na fakt, iż ponad 90 proc. polskich obligacji na giełdzie nie ma przyznanego żadnego ratingu.
Rating to ocena wiarygodności kredytowej państwa, miasta, gminy lub spółki wyrażona w klarownej skróconej formie. Najczęściej jest to kilka liter połączonych ze znakiem plus lub minus i do tego jeszcze cyfrą. Ratingi informują o wiarygodności kredytowej ocenianej firmy lub instytucji, innymi słowy - mówią, czy warto im pożyczyć pieniądze. Są wystawiane przez specjalne instytucje działające zwykle na zasadach komercyjnych agencje ratingowe. Globalny rynek został zdominowany przez trzy tego rodzaju międzynarodowe firmy. To Moody's, Standard & Poor's oraz Fitch Ratings.
- Bez ratingu dług więcej kosztuje. Z ratingiem jest tańszy i może być wydłużony okres jego spłaty - podkreśla Jacek Fotek, prezes zarządu BondSpot SA, spółki wchodzącej w skład grupy kapitałowej warszawskiej giełdy i zajmującej się prowadzeniem w Polsce rynku pozagiełdowego, na którym notowane są przede wszystkim obligacje skarbowe, banków i większych spółek. Jacek Fotek odpowiada również za rozwój rynku Catalyst na GPW, a więc tego, na którym handluje się obligacjami.
Największe agencje ratingowe są bardzo krytykowane od czasów wybuchu globalnego kryzysu. Zarzuca im się, że wystawiały oceny oderwane od rzeczywistości, nie zauważyły rosnącego ryzyka choćby na amerykańskim rynku nieruchomości. Być może z powodu samego modelu ich działania.
Cena wystawiania ratingu przez polską agencję ma być niższa niż te istniejących agencji, a nowa instytucja ma zostać zarejestrowana w lipcu. Decyzja zostanie ogłoszona Europejskim Kongresie Finansowym w Sopocie pod koniec czerwca.
Wyborcza.biz, ml
Rating to ocena wiarygodności kredytowej państwa, miasta, gminy lub spółki wyrażona w klarownej skróconej formie. Najczęściej jest to kilka liter połączonych ze znakiem plus lub minus i do tego jeszcze cyfrą. Ratingi informują o wiarygodności kredytowej ocenianej firmy lub instytucji, innymi słowy - mówią, czy warto im pożyczyć pieniądze. Są wystawiane przez specjalne instytucje działające zwykle na zasadach komercyjnych agencje ratingowe. Globalny rynek został zdominowany przez trzy tego rodzaju międzynarodowe firmy. To Moody's, Standard & Poor's oraz Fitch Ratings.
- Bez ratingu dług więcej kosztuje. Z ratingiem jest tańszy i może być wydłużony okres jego spłaty - podkreśla Jacek Fotek, prezes zarządu BondSpot SA, spółki wchodzącej w skład grupy kapitałowej warszawskiej giełdy i zajmującej się prowadzeniem w Polsce rynku pozagiełdowego, na którym notowane są przede wszystkim obligacje skarbowe, banków i większych spółek. Jacek Fotek odpowiada również za rozwój rynku Catalyst na GPW, a więc tego, na którym handluje się obligacjami.
Największe agencje ratingowe są bardzo krytykowane od czasów wybuchu globalnego kryzysu. Zarzuca im się, że wystawiały oceny oderwane od rzeczywistości, nie zauważyły rosnącego ryzyka choćby na amerykańskim rynku nieruchomości. Być może z powodu samego modelu ich działania.
Cena wystawiania ratingu przez polską agencję ma być niższa niż te istniejących agencji, a nowa instytucja ma zostać zarejestrowana w lipcu. Decyzja zostanie ogłoszona Europejskim Kongresie Finansowym w Sopocie pod koniec czerwca.
Wyborcza.biz, ml