Jakubas: Miałem odwagę krytykować rząd. To przypomina czasy stanu wojennego

Jakubas: Miałem odwagę krytykować rząd. To przypomina czasy stanu wojennego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Jakubas (FOT. TEDI/NEWSPIX.PL / Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
- Mennica nie może konkurować z dumpingiem. To nie jest mój folwark - mówił w TVN24 Biznes i Świat Zbigniew Jakubas, przedsiębiorca, inwestor giełdowy i właściciel Mennicy Polskiej odpowiadając na zarzut szefa MSW, że Mennica jest monopolistą na terenie kraju i podwyższa cenę za bicie monet.
W nagraniach opublikowanych przez "Wprost" szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz w rozmowie z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką mówił m.in. o współpracy między NBP i Mennicą Polską. Belka krytykował ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego za to, że ten nie doprowadził do likwidacji monet groszowych. Sienkiewicz z kolei sugerował jak prowadzić negocjacje z Mennicą Polską. - (…) może trzeba mu powiedzieć, jak można go bardziej okraść. Może zrozumie - mówił szef MSW o Jakubasie. Sienkiewicz tłumaczył później, że był to "skrót myślowy".

- Zawyżona cena za bicie monety może spowodować, że żadna z polskich spółek nie będzie miała prawa bić monety, ponieważ NBP zamówi to bicie monety poza granicami kraju. Jeśli cena będzie za wysoka. Tak się stało. Problem polega na tym, że jeśli ktoś jest prywatnym monopolistą na terenie kraju i podwyższa cenę, to w pewnym momencie trzeba uciec tam, gdzie jest taniej. Ze stratą dla państwa, podatków - mówił Sienkiewicz.

Na słowa ministra Sienkiewicza odpowiedział Zbigniew Jakubas. - Panie ministrze niech pan się nie wypowiada o rzeczach, na których się pan nie zna. Nie jest pan na pewno wprowadzony w szczegóły i to co pan mówi jest nieprawdą. My mieliśmy inne warunki uczestnictwa w produkcji monet, Mennica jest spółką specjalną, która zatrudniała kilkudziesięciu ochroniarzy tylko dlatego, że w takiej strukturze funkcjonowała. W związku z tym my nie możemy konkurować z ewidentnym dumpingiem - mówił Jakubas.

Jakubas zaznaczył, że Sienkiewicz nie ma rzetelnych informacji od NBP. - Kanadyjska mennica dała ofertę ponad 40 proc. wyższą od naszej. My nie możemy dokładać do NBP. Mennica to nie jest mój folwark, moja spółka. Tam jest 50 proc. akcji w rękach funduszy, w tym emerytalnych - mówił.

- Mam przed sobą krążki, z których produkowane są monety groszowe. Na te krążki dostaliśmy ofertę od brytyjskiej mennicy państwowej na cenę dużo wyższą niż gotowy produkt, który mennica wykona dla Narodowego Banku łącznie z dostawą i rozwiezieniem po Polsce. W związku z tym nie można powiedzieć, że jest to warunek ekonomiczny - dodał.

- Martwi mnie to, sam minister to mówi, że jedna kontrola, druga, trzecia, nie ma nic na Jakubasa, to trzeba znaleźć jakieś ciało specjalne. Mnie to przypomina czasy stanu wojennego. Ja wtedy już prowadziłem biznes, pamiętam te czasy. Naloty, kontrole, rewizje o 6.00 rano. Dziś nie chciałbym, aby wśród polityków obudziły się takie działania - stwierdził Jakubas. Dodał, że wcześniej znajomi ostrzegali go, by nie krytykował rządu. - Miałem odwagę powiedzieć, że Pendolino jest bezsensownym zakupem. Nie ma po czym jeździć, jest za drogie, będzie kosztowało nas krocie w utrzymaniu i na końcu pociągnie Intercity w dół. Mówiłem też na temat OFE. Miałem prawo to mówić jako obywatel i przedsiębiorca. Jeżeli to powoduje, że wobec mnie i moich spółek są wyciągane szykany, ponieważ wychyla się i za dużo mówi, to chyba jednak żyjemy w państwie niedemokratycznym - o cenił Jakubas.

tvn24bis.pl